Podatek od ilości lotów w roku? Tylko pierwszy byłby zwolniony z opłaty
160 organizacji ekologicznych w ramach sieci Stay Ground chce aby Unia Europejska szybciej niż zaplanowane zaczęła ograniczać wpływ na środowisko naturalne. Działacze organizacji chcą, aby wprowadzić podatek od osób latających, z którego wpływy trafiałyby do specjalnego funduszu na rozwój zielonej infrastruktury transportowej.
Efektem tej zmiany byłoby prawo tylko do jednej podróży lotniczej (wliczając w to lot powrotny) w roku bez dodatkowej opłaty. Kolejny lot obciążony byłby podatkiem wysokości 50 euro (ok. 216 zł według kursu 08.11.2024). Stawka rosłaby wykładniczo, więc kolejny lot kosztowałby dodatkowe 100 euro, a szósty nawet 500 euro (ponad 2100 zł).
Ponadto podatek w założeniu byłby wyższy dla osób latających na trasach długodystansowych, oraz w pierwszej klasie i klasie biznes. Według wyliczeń organizacji wprowadzona zmiana pozwoliłaby zmniejszyć wpływ emisji samolotów na środowisko o 20 proc. do 2028 roku, ograniczyć liczbę lotów o 25 proc. i zagwarantować wpływy wysokości 51 mld euro rocznie.
Czy faktycznie podatek od ilości lotów może wejść w życie?
Branża lotnicza emituje 2,5 proc. światowej emisji dwutlenku węgla. Jak pisze portal Rynek Lotniczy, władze Unii Europejskiej kontynuują politykę obciążania branży kolejnymi podatkami, co doprowadza głównie linie lotnicze do utraty konkurencyjności i rentowności. Z racji, że branża zatrudnia setki tysięcy osób, osłabienie branży może w dłuższej perspektywie doprowadzić do bezrobocia i spadku dochodów budżetowych.
Na razie jednak pomysł Stay Grounded zostaje w sferze propozycji i nie wiadomo, czy Komisja Europejska zdecyduje się go rozważyć. Biorąc jednak pod uwagę ambitne plany Unii Europejskiej w celu zmniejszenia emisji do 2050 roku, niczego nie można wykluczyć.