Fatalne wieści dla seniorów. Emerytury maleją z roku na rok

Rzadko kiedy dane finansowe budzą we mnie tak silne emocje. Patrząc na najnowsze statystyki ZUS, czuję niepokój nie tylko zawodowy, ale i osobisty. Za 3 lata sama stanę przed wyborem – czy przechodzić na emeryturę, czy może zawiesić świadczenie i korzystać z PIT-0 dla emerytów? Najnowsze dane z ZUS niestety nie napawają optymizmem.

Fatalne wieści dla seniorów. Emerytury maleją z roku na rok

i

Autor: Shutterstock/ Shutterstock
Super Biznes SE Google News

Spis treści

  1. Emerytury maleją systematycznie od marca
  2. Koszt obsługi emerytów rośnie dramatycznie
  3. Alarmujące prognozy MFW – emerytury spadną do poziomu minimalnych
  4. Liczba emerytów stale rośnie
  5. Demograficzny armagedon już za rogiem
  6. Czy spadek emerytur to tylko sezonowa korekta?

Emerytury maleją systematycznie od marca

Najnowsze dane ZUS z biuletynu "Miesięczna informacja o wybranych świadczeniach pieniężnych" są alarmujące. Mimo marcowej waloryzacji, która podniosła przeciętne świadczenie o 250 złotych, w kolejnych miesiącach obserwujemy systematyczny spadek kwot emerytur.

Kwoty średniej emerytury w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku przedstawiają się następująco:

  • styczeń: 3948,91 zł
  • luty: 3958,67 zł
  • marzec (waloryzacja świadczeń): 4210,99 zł
  • kwiecień: 4198,58 zł
  • maj: 4189,54 zł

To oznacza, że od szczytu w marcu emerytury spadły już o ponad 20 złotych. Dla kogoś, kto żyje z emerytury, to może być różnica między opłaceniem lekarstw a rezygnacją z nich.

Patrząc na dane za cały 2024 rok, przeciętna emerytura wyniosła 3862,61 zł. To kwota, która dla wielu seniorów oznacza walkę o przetrwanie, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów życia. Jako ktoś, kto za kilka lat może znaleźć się w podobnej sytuacji, zastanawiam się, czy nie lepiej będzie kontynuować pracę na etacie i korzystać z preferencji podatkowych.

Koszt obsługi emerytów rośnie dramatycznie

Paradoksalnie, podczas gdy indywidualne emerytury maleją, całkowity koszt systemu emerytalnego gwałtownie rośnie. W grudniu 2023 roku ZUS miesięcznie wypłacał 21,75 mld zł w emeryturach, a rok później już 25,07 mld zł – to wzrost o ponad 3 miliardy złotych miesięcznie!

W całym 2024 roku ZUS wypłacił emerytury za 292,290 mld zł. Tymczasem już w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku seniorzy otrzymali świadczenia o wartości 130,338 mld zł. To pokazuje skalę wyzwania, przed którym stoi nasz system emerytalny.

Alarmujące prognozy MFW – emerytury spadną do poziomu minimalnych

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił przerażające prognozy dla polskiego systemu emerytalnego. Bez żadnych reform publicznego systemu emerytalnego do 2050 r. średni wskaźnik świadczeń emerytalnych spadnie w Polsce z 45 proc. do 29 proc. przeciętnego wynagrodzenia – ostrzegają eksperci MFW.

To oznacza, że przyszła przeciętna emerytura zrównałaby się z minimalną emeryturą. Dla osoby takiej jak ja, planującej emeryturę za kilka lat, to scenariusz koszmarny. Czy naprawdę mam pracować całe życie, żeby na starość otrzymywać świadczenie na poziomie minimum egzystencji?

Liczba emerytów stale rośnie

Dodatkowym czynnikiem wpływającym na sytuację jest rosnąca liczba emerytów. Od grudnia 2023 do grudnia 2024 roku liczba beneficjentów wzrosła z 6,260 mln do 6,360 mln osób. W maju 2025 ZUS obsługiwał już 6,366 mln emerytów. To oznacza, że coraz więcej osób dzieli się tym samym "tortem" środków emerytalnych.

Sytuacja stanie się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy na emeryturę zaczną przechodzić osoby urodzone w czasie "echa wyżu demograficznego" z lat 80. XX wieku. Echo wyżu demograficznego w Polsce miało miejsce w latach 80. XX wieku, kiedy to w wieku prokreacyjnym znalazło się liczne pokolenie urodzone w okresie wyżu powojennego (lata 50. XX w.)

To oznacza, że za kilkanaście lat system emerytalny będzie musiał obsłużyć znacznie większą liczbę emerytów – przedstawicieli tego licznego pokolenia. Prognozy wskazują, że stopa zastąpienia, czyli relacja emerytury do pensji spadnie z około 50 proc. obecnie do 20/25 proc. w latach 2060/80.

Demograficzny armagedon już za rogiem

Do 2060 roku ludność Polski zmniejszy się z obecnych ponad 37 mln do 26,7 mln osób, według najgorszego scenariusza. Równocześnie spadek liczby osób w wieku produkcyjnym do 2060 r. wyniesie od 25 proc. w scenariuszu niskim do 40 proc. w scenariuszu wysokim.

W 2022 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 70 osób w wieku nieprodukcyjnym. W 2060 r. będzie to już 105 osób – to oznacza, że coraz mniej pracujących będzie musiało utrzymywać coraz więcej emerytów.

Czy spadek emerytur to tylko sezonowa korekta?

Analiza danych z poprzednich lat wskazuje, że spadek kwot emerytur w okresie kwiecień-lipiec może być zjawiskiem cyklicznym. Zwykle w sierpniu, a czasem już w lipcu, średnie kwoty odbijają w górę. Może to sugerować, że obecny spadek to tylko korekta po marcowej waloryzacji.

Jednak jako dziennikarka śledząca trendy ekonomiczne, nie mogę pozbyć się niepokoju. Nawet jeśli to tylko sezonowa fluktuacja, pokazuje ona, jak niestabilny jest nasz system emerytalny.

Dane ZUS pokazują, że system emerytalny wymaga głębokich reform, aby zapewnić godne warunki życia przyszłym seniorom.

Najważniejsze informacje:

  • Średnia emerytura spada systematycznie od marca 2025 roku
  • Koszt obsługi emerytów wzrósł o ponad 3 mld zł miesięcznie
  • Liczba emerytów zwiększyła się w rok o 100 tysięcy osób
  • Spadek kwot może być zjawiskiem sezonowym wymagającym obserwacji
Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS - EKG 2025
Mówi Krystyna Michałek, rzecznik regionalny ZUS:
QUIZ PRL: Jak dobrze znasz życie emerytów w PRL?
Pytanie 1 z 20
Co w PRL oznaczało przejście na emeryturę dla wielu ludzi?
QUIZ PRL: Jak dobrze znasz życie emerytów w PRL?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki