Polacy nie widzą spadku cen w sklepach
Na pytanie o to, czy ceny faktycznie zaczęły spadać, 34 proc. badanych odpowiedziało twierdząco, z czego 23 proc. odpowiedziało, że raczej tak, a 11 proc., że zdecydowanie tak. Przeciwnego zdania było 56 proc. badanych Polaków. 31 proc. z nich odpowiedziało, że raczej nie, a 25 proc., że zdecydowanie nie. "Rzeczpospolita" zauważa, że z badania wynika, iż o tym, że ceny w sklepach przestały rosnąć lub wręcz zaczęły spadać, częściej mówią mężczyźni niż kobiety (odpowiednio 36,4 proc. i 30,1 proc.). Spadek cen dostrzegają najmłodsi respondenci, czyli osoby osoby w wieku 18–24 lata. Pozostali niestety doświadczają każdego dnia ogromnej drożyzny. Czyżby spowolnienie inflacji było widoczne tylko na wskaźnikach GUS i NBP? Póki co na to wygląda. Konsumenci mają inne zdanie na ten temat i wciąż widzą, że ceny w sklepach i rozmaitych usługach dalej rosną. Może już nie tak drastycznie jak rok temu, ale niestety wciąż idą w górę.
Według danych GUS Polsce mamy inflację na poziomie 8,2 proc. Dla porównania, w poprzednim roku przekraczała 17 proc. Niestety, Polacy w sklepach na codziennych zakupach cały czas widzą drożyznę. I nie ma co się dziwić, bo niezauważalna przez konsumenta inflacja to taka, która nie przekracza 2,5 proc.