Polacy wskazali winnych kryzysu energetycznego [TYLKO U NAS]

Wysokie ceny prądu - wina Rosji czy polskiego rządu?

Kryzys energetyczny się pogłębia. Temu nie da się już zaprzeczyć czy też zlekceważyć. Sytuacja staje się coraz trudniejsza. Czeka nas bardzo trudna zima. Ceny energii wystrzeliły w górę. Spodziewamy się nawet 100 proc. droższego prądu, bardzo drogiego węgla - nawet 7 tys. za tonę, a nawet braku surowców energetycznych. W specjalnym sondażu dla "Super Expressu" zapytano Polaków o to, kto odpowiada za obecny kryzys energetyczny i wysokie ceny nośników energii takich jak prąd, gaz, węgiel? Odpowiedzi mogą niektórych zaskoczyć. Okazało się, że aż 50 proc. pytanych wskazało polski rząd. 47 proc. winną za kryzys energetyczny wskazuje Rosję. Natomiast 24 proc. badanych zaznaczyło Unię Europejską. Według 7 proc. odpowiada za to opozycja, a za według 3 proc. pytanych jeszcze ktoś innych niż zaproponowano w sondażu. Co ciekawe, aż 12 proc. pytanych trudno jednoznacznie wskazać winnego.

Jak Polacy oceniają polski rząd w walce z kryzysem energetycznym

Jak już wspomnieliśmy aż 50 proc. pytanych za winnego trudnej sytuacji energetycznej uznaje polski rząd. Tymczasem okazuje się, że 27 proc. bardzo źle ocenia plan pomocowy polskiego rządu (tarcze antyinflacyjne, dopłaty do źródeł ciepła). Raczej źle ocenia te działania 25 proc. pytanych. Raczej dobrze określa je 16 proc. pytanych, a 6 proc. bardzo dobrze. Co ciekawe, aż 18 proc. ma stosunek neutralny do tej sytuacji, a 8 proc. trudno powiedzieć.

W sondażu zapytano też o to, jak Polska jest przygotowana na kryzys energetyczny? Aż 41 proc. pytanych twierdzi, że bardzo źle, 30 proc., że raczej źle. Po 13 proc. pytanych uważa, że raczej dobrze lub nie wie, jak to ocenić. Jedynie 3 proc. respondentów oceniło poziom przygotowania Polski na kryzys energetyczny bardzo dobrze.