77,9 mln transakcji BLIKIEM w pierwszym kwartale to wynik porównywalny z tym za cały 2018 rok i prawie dwa razy lepszy niż pierwsze 3 lata funkcjonowania systemu. W pierwszych trzech miesiącach roku tradycyjnie użytkownicy realizowali najwięcej transakcji w internecie – było ich 57,5 mln – prawie dwa razy więcej niż rok temu i o 9 proc. więcej niż w ostatnim kwartale 2019 roku. Mimo tego, że czwarty kwartał jest zawsze najlepszym dla e-commerce okresem roku, dla BLIKA pierwszy kwartał 2020 był jeszcze lepszy niż poprzedni. Płatności w sieci stanowiły blisko 74 proc. wszystkich transakcji.
- Pod kątem ogólnej liczby transakcji mamy za sobą najlepszy kwartał w historii BLIKA. Aktualnie w sposób zdalny pracujemy nad jego dalszym rozwojem – między innymi udostępnianiem BLIKA w zagranicznych serwisach internetowych. Już wkrótce będziemy mogli ogłosić nowe partnerstwa. Pracujemy także nad wprowadzeniem płatności zbliżeniowych BLIKIEM. Nasz partner w tym projekcie – Mastercard – stał się już formalnie udziałowcem Polskiego Standardu Płatności – mówi Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności, operatora BLIKA.
ZOBACZ TEŻ: Firma zatrudniająca 100 osób może otrzymać średnio 9 złośliwych maili dziennie. Skutki mogą być katastofalne
Drugim najchętniej wykorzystywanym sposobem na korzystanie z BLIKA były w tym czasie przelewy na numer telefonu. Użytkownicy zrealizowali ich aż 7,2 miliona – to o 25 proc. więcej niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku i aż 177 proc. więcej rok do roku. Na początku roku pierwsze dwa banki – ING oraz mBank udostępniły nową funkcję "Prośba o przelew", dzięki której przekazywanie sobie pieniędzy stało się jeszcze wygodniejsze i bardziej funkcjonalne. Użytkownik może poprosić o przekazanie pieniędzy, może także podzielić kwotę o którą prosi na kilka osób jednocześnie.
Liczba transakcji w tradycyjnych terminalach płatniczych wzrosła do 7 milionów – to o 150 proc. więcej niż rok temu i 6 proc. więcej niż w 4 kwartale 2019 roku.
Od połowy marca w Polsce wprowadzono wiele obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa SARS – CoV-2. Jednym z zaleceń kierowanych do Polaków przez Głównego Inspektora Sanitarnego było ograniczenie płatności gotówką. Polacy poważnie podeszli do tego zalecenia. Widać to w spadku liczby wypłat gotówki z bankomatów. W pierwszym kwartale takich transakcji realizowanych BLIKIEM było 6,2 mln, to wprawdzie wzrost o 32 proc. rok do roku, jednak o 9 proc. mniej niż w ostatnich trzech miesiącach 2019 roku.
W pierwszym kwartale Polacy wykonywali średnio 856 tys. transakcji BLIKIEM dziennie. Dla porównania – w tym samym okresie ubiegłego roku było to 443 tys. To pokazuje, jak bardzo rośnie popularność BLIKA. W najlepszym dniu kwartału odnotowano 1,12 miliona transakcji. W internecie użytkownicy płacili średnio 632 tys. razy dziennie, każdego dnia realizowali 68 tys. wypłat z bankomatu, 76 tys. transakcji w terminalach oraz 79 tys. przelewów na numer telefonu BLIK. Średnia kwota transakcji BLIKIEM w pierwszym kwartale wyniosła 130 zł (104 zł w internecie, 50 zł w terminalu płatniczym, 118 zł przelewem na numer telefonu BLIK i 516 zł w bankomacie).
BLIK angażuje się w działania związane ze zwalczaniem pandemii
Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału w Polsce wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, a co za tym idzie – znacznie wzrosło obciążenie służby zdrowia. Każda pomoc finansowa dla placówek medycznych jest więc szczególnie ważna. Dzięki Fundacji TVN, która zorganizowała specjalny Koncert dla Bohaterów Polacy mogli wspierać lekarzy i personel medyczny, który na pierwszej linii walczy z epidemią. BLIK był partnerem tej inicjatywy, a jego użytkownicy – za pośrednictwem przelewu na numer telefonu BLIK – przekazali ponad milion złotych.
Chwilę później Polski Standard Płatności uruchomił także akcję Zastrzyk wsparcia dla szpitali zakaźnych – na specjalnej stronie internetowej każdy może łatwo i szybko wesprzeć finansowo wybraną placówkę w swojej okolicy. Cała przekazana BLIKIEM kwota trafia bezpośrednio na konto szpitala. Operator płatności – Tpay – nie pobiera prowizji o takich transakcji.
W związku z izolacją społeczną przygotowano także specjalny spot #SHOPSHARING, z udziałem MC Silka – ambasadora BLIK – który zachęcał do pozostawania w domu – jeśli ktoś ma taką możliwość, robienia wspólnych zakupów dla wielu osób, rozliczania się bezgotówkowo, a także wspierania osób starszych, które znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka zarażeniem. Materiał zobaczyło już blisko 1,5 miliona osób.
Koronawirus zmienia preferencje zakupowe w sieci
Pandemia i związana z nią izolacja społeczna, przyniosły ciekawe zmiany w preferencjach zakupowych Polaków w internecie. Pokazuje to analiza transakcji realizowanych BLIKIEM w sieci w marcu oraz w kwietniu w porównaniu z danymi za luty oraz rok do roku.
W całym pierwszym kwartale odnotowano największe wzrosty liczby transakcji w sklepach z elektroniką oraz na platformach z grami online – były to wzrosty o ponad 200 proc. W marcu, a więc pierwszym miesiącu ogólnopolskiej kwarantanny, najbardziej wzrosła (w porównaniu do lutego br.) liczba zakupów w sklepach z elektroniką (270 proc.) oraz tych sprzedających środki czystości i chemię gospodarstwa domowego (216 proc.). Istotny wzrost liczby transakcji odnotowano także w księgarniach internetowych (88 proc.). Spadła natomiast liczba transakcji w serwisach bukmacherskich oraz tych oferujących bilety na usługi transportowe.
W kwietniu – a więc pierwszym pełnym miesiącu społecznej izolacji – zakupy sprzętu elektronicznego wystrzeliły jeszcze bardziej – tu widać było wzrost o 542 proc. w stosunku do lutego. Zakupy chemii gospodarczej urosły o 345 proc. od lutego, znacznie wzrosły także zakupy ubrań (o 154 proc.), suplementów diety (157 proc.) oraz usługi streamingu gier i wideo. Pogłębiły się spadki w segmencie zakładów bukmacherskich oraz usług transportowych.
- Naszym zdaniem zamknięcie stacjonarnych sklepów i przeniesienie aktywności zakupowych Polaków do sieci wpłynie w długim terminie na zmianę nawyków zakupowych. Wielu z nas po prostu większą cześć zakupów regularnie będzie robić w sieci, nawet po całkowitym otworzeniu sklepów. Dotyczy to także rozrywki, ta realizowana online będzie rosła. Polacy staną się dużo bardziej cyfrowi – zarówno w zakresie kontaktów międzyludzkich jak i zakupów, niż byli przed wybuchem epidemii – podsumowuje Dariusz Mazurkiewicz.
SPRAWDŹ TAKŻE: Polacy nieprzygotowani na nagłe wydatki! Pracę może stracić nawet 2 mln osób