– Podczas gdy rok temu mówiliśmy o prawie 20 proc. wzroście wolumenu i wartości, dziś mówimy o 15 proc. spadku kategorii pod względem ilości, choć jeszcze w styczniu 2020 r. były to jedne z szybciej rozwijających się trunków – mówi Anna Anasik, Senior Client Consultant w NielsenIQ, ekspertka branży alkoholowej.
Jej zdaniem pandemia najbardziej surowo obeszła się z kategorią gotowych drinków, gdzie kluczowa dla sprzedaży okazała się pogoda, możliwość spotkań i obostrzenia. Spowodowany lockdownem brak imprez na świeżym powietrzu, a także ograniczona możliwość przemieszczania się, doprowadziły do tego, że sprzedaż mocno spadła.
– Patrząc na sprzedaż sprzed roku i dwóch lat widać wyraźnie, że od początku pandemii mamy do czynienia z załamaniem rosnącego trendu w tej kategorii. Jeszcze w styczniu i lutym 2020 dynamika kategorii była wyższa niż w latach poprzednich, jednak począwszy od marca, widzimy spadki względem analogicznych miesięcy sprzed roku – mówi Anna Anasik.
I dodaje: – To pokazuje, że tę kategorię wybieraliśmy częściej, gdy było więcej okazji do spotkania się na zewnątrz – mówi ekspertka branży alkoholowej NielsenIQ.
Należy podkreślić, że pandemia bardzo nierówno potraktowała i wciąż traktuje poszczególne alkoholowe kategorie. Najlepszym przykładem są segmenty, które w ostatnim roku zyskały. Najszybciej rosnącymi wolumenowo kategoriami w koszyku są rum (+30 proc.), gin (+26 proc.) oraz tequila (+20 proc.).
– Wzrost akcyzy, zamknięcie gastronomii, ograniczenia w organizowaniu imprez masowych, wesel czy większych spotkań towarzyskich, wreszcie zmiany w trybie życia i sposobach robienia zakupów – rok 2020 stworzył bezprecedensowy koktajl czynników, który zamieszał rynkiem alkoholi – komentuje Marcin Cyganiak, Commercial Director w NielsenIQ.
Mega promocje w Netto. Tanie masło, arbuz za 1 zł, piwo za grosz!