Do tego zmusiła policjantów inflacja. Nie chcą wystawiać mandatów
Obecne trudne czasy spowodowane wysoką inflacją i drożyzną sprawiły, że polscy policjanci muszą walczyć o podwyżki w sposób wpływający na zwykłych obywateli. Przy wykroczeniach takich jak zbyt szybka jazda samochodem czy śmiecenie, rezygnują z wystawiania mandatów, a jedynie stosują pouczenie. To ich swego rodzaju akcja protestacyjna, która początkowo polegała na oflagowaniu radiowozów i budynków. Z każdym dniem będzie jednak coraz bardziej przybierać na sile.
Policjanci domagają się podwyżek
Funkcjonariusze polskiej policji wielokrotnie informowali o swoich niskich zarobkach. Teraz twierdzą, że przy obecnych wysokich cenach, dotychczasowa pensja nie jest dla nich wystarczająca. Domagają się natychmiastowego jej zwiększenia. Wystosowali dwa postulaty do swoich przełożonych, które mówią o waloryzacji uposażenia o 20 proc. i dodatków progresywnych. Według założeń waloryzacja miałaby wejść w życie już na początku 2023 roku. Z kolei dodatki służbowe i funkcyjne są dziś na niezwykle niskim poziomie.
Pewne jest, że związkowcy nie spoczną i jak zapowiadają, będą protestować do skutku, dopóki nie podpiszą z ministrem porozumienia. Okazja do tego nadarzy się już za kilka dni, bo 9 listopada, kiedy to zaplanowana jest pikieta w Warszawie. Policjanci z całej Polski zamierzają się zebrać tuż przed budynkiem Kancelarii Premiera o godzinie 11:30.