Oto liczby, które pokazują, jak przepracowani są polscy policjanci – na dzień 30 czerwca 2019 roku w KGP było 144 tys. nierozliczonych nadgodzin, w szkołach policji niemal 8 tys., a w KWP/KSP przeszło 2,5 mln! To sprawia, że łączna liczba nadgodzin, których policjanci nie rozliczyli, wynosi 2 691 063 godzin, czyli 128 145 dni roboczych i (licząc wg dzisiejszego roku, który ma 251 dni roboczych) 510 lat. Gdyby przypadało to na jednego policjanta oznaczałoby, że mógłby on być funkcjonariuszem za rządów… króla Zygmunta I Starego. Można się uśmiechnąć, ale sytuacja jest poważna, bo stanowi zagrożenie także dla obywateli.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak oszukują nas w sklepach! Polskie warzywa i owoce nie są z Polski
- To jest problem, który nawarstwiał się od lat – ocenia podinsp. Andrzej Szary, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego. - Mamy w Polsce ponad 98 tys. funkcjonariuszy, i ok. 6 tys. wakatów i ta druga liczba wciąż rośnie. To sprawia, że policjanci biorą nadgodziny, bo gdyby tak nie było, to niektóre jednostki miały by problem z funkcjonowaniem, a obniżyłoby poziom bezpieczeństwa. Tak pracując funkcjonariusze są przemęczeni, popełniają błędy – twierdzi przewodniczący i dodaje, że nie sądzi, by liczba nadgodzin się zmniejszała, a wręcz przeciwnie.
Co istotne, nierozliczone nadgodziny oznaczają… że są niewypłacone. Za prawie 2,7 mln nadgodzin policjanci nie zobaczyli jeszcze ani złotówki bądź dnia wolnego.
- Ustawa, która weszła w życie w lipcu 2019 roku mówi, że nadgodziny muszą być rozliczone w ciągu 6 miesięcy, czyli w pierwszym kwartale 2020 roku – tłumaczy przewodniczący NSZZ PWW. - To jednak przełożony decyduje, czy policjanci otrzymają za dodatkową pracę pieniądze, czy czas wolny. Na drugie rozwiązanie raczej się nie zdecydują, bo przez wspomniane braki kadrowe jest to niemożliwe.