Posłowie i senatorzy mogą nie tylko korzystać ze służbowych pojazdów, ale nawet odliczyć sobie paliwo wlewane do prywatnych samochodów. W tym drugim przypadku niemożliwe jest dokładne skontrolowanie wyjeżdżonych kilometrów, a wszystko zależy od uczciwości polityka i sumy ją wpisze w zestawienie wydatków biura poselskiego – podaje serwis kulisy24.pl.
Zobacz również: Polska utrzymuje pół miliona urzędników. Tylko połowa z nich rocznie kosztuje nas 11 mld zł!
Według tego samego źródła jeden z parlamentarzystów PO wydał na benzynę ponad 50 tys. zł tylko w jednym roku, czyli dziennie zużywał benzynę za ponad 130 zł! Czy rzeczywiście wydał tyle na kilometrówki czy ukrywał w nich inne wydatki? Warto przypomnieć, że roczny limit na przejazdy prywatnymi samochodami w celach służbowych wynosi 35,103 zł 60 gr.
Po tym względem PO nie ma sobie równych. Parlamentarzyści formacji Ewy Kopacz na kilometrówki wydali 16 mln zł. Na drugim miejscu znajdują się przedstawiciele PiS z kwotą ponad 11 mln zł. Dalej – ex aequo politycy SLD i PSL. Oba kluby parlamentarne wyjeździły paliwo na sumę 3 mln zł. Twój Ruch wydał blisko 1,3 mln zł, Zjednoczona Prawica – prawie 1,2 mln zł, posłowie niezrzeszeni – ponad 1,8 mln.
Źródło: kulisy24.pl