Agencja Fitch nadaje rankingi państwom, gminom, instytucjom finansowym, przedsiębiorstwom komunalnym i pozostałym firmom. Skala ocen waha się od A do CCC, dodatkowo agencja określa perspektywę zmian w przyszłości - pozytywną, neutralną i negatywną. Od ratingów często zależą losy papierów wartościowych emitowanych przez oceniane podmioty, np. obligacji skarbowych, czy komunalnych, ponieważ wielu inwestorów podąża ze swoimi decyzjami za wskazaniami agencji.
Wykorzystując zgromadzona wiedzę, agencja ocenia również kondycję gospodarek i wpływ czynników zewnętrznych na ich funkcjonowanie. Oceniając perpsektywy przyjęcia euro i efekt, jaki wywarłoby to na kraje UE, nienależące do strefy euro, zestawili państwa naszego regionu. I wyszło, że najlepiej wyszłaby ma przyjęciu euro Chorwacja (ranking BB z perspektywą negatywną) i Bułgaria (BBB-, neutralna). Średnio, w porównaniu z sąsiadami, skorzystaliby Węgrzy (BB+, pozytywna) i Rumunia (BBB-, neutralna). Najmniej plusów na rezygnacji z krajowej waluty analitycy, tworzący raport Fitcha, widzą w Polsce (A-, neutralna) i Czechach (A+, neutralna).
ZOBACZ TEŻ: Mistrzowie świata w podatkowych oszustwach? Messi, Neymar, Platini
- Polska i Czechy prawdopodobnie skorzystałyby najmniej z przyjęcia euro. Musiałyby zrezygnować z wiarygodnej i niezależnej polityki pieniężnej, dzięki której sprawnie pokonała przeszkodzy ostatnich lat. W Polsce unia walutowa wzmocniłaby finanse zewnętrzne - jednak z kluczowych słabości z punktu widzenia ratingu - ale zasadnicza część kredytów w walutach obcych gospodarstw domowych denominowana jest we franku szwajcarskich" - podaje agencja w komunikacie.
Agencja napisała, że przyjęcie euro byłoby neutralne lub pozytywne dla wiarygodności kredytowej poszczególnych krajów regionu, a rating zadłużenia w walutach obcych mógłby wzrosnąć o maksymalnie jeden, a w wyjątkowych przypadkach - dwa stopnie. Zdaniem ekspertów Fitcha, Polska, Czechy, Bułgaria i Rumunia spełniają dzisiaj warunki przystąpienia do mechanizmu ERM II, który jest przedsionkiem euro.
ZOBACZ TEŻ: Wenezuela: będą trzy dni weekendu. Wszystko dla… oszczędności!
źródło: Fitch.