Reprezentacja prowadzona Varuzhana Sukiasyana jest najniżej sklasyfikowana w rankingu FIFA (112. lokata) w polskiej grupie el. MŚ. Wyżej lokuje się nawet Kazachstan (83. miejsce), z którym Polska sensacyjnie zremisowała 2:2 w Astanie. Dlatego we wtorkowym spotkaniu na PGE Narodowym nie może być mowy o lekceważeniu rywala, który wydaje się być dostarczycielem punktów.
Zobacz koniecznie: Polska-Dania. Biało-czerwoni więcej warci od rywali [INFOGRAFIKA]
Z kadry Nawałki na pół roku wypadł Arkadiusz Milik, który po urazie w meczu z Dania przeszedł zabieg. Drobniejsze urazy z dzisiejszej gry wyeliminowały także podstawowych obrońców Łukasza Piszczka i Michała Pazdana. To kto zastąpi całą trójkę i w jakim ustawieniu zagrają biało-czerwoni, jest nadal niewiadomą.
Pomimo to na papierze Polacy miażdżą Ormian, którzy w Warszawie pojawią się bez swojego gwiazdora z Old Trafford - Henricha Mchitarjana. Manchester United poprosił Piłkarską Federację Armenii (FFA), aby nie wystawiała pomocnika Czerwonych Diabłów w najbliższych meczach reprezentacji tego kraju - z Rumunią i Polską. Mchitarjan wraca do zdrowia po kontuzji uda.
Wartość całej polskiej kadry to 235,7 mln euro (pierwsza "11" - 161,4 mln euro). Z kolei Armenia szacowana jest na jedynie 8,13 mln euro, z czego podstawowa jedenastka - 5,32 mln. Gdyby pomocnik United był powołany do reprezentacji, zyskałaby ona dodatkowe... 30 mln euro.
Początek spotkania Polska-Armenia o godzinie 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie. Transmisja z meczu w Polsacie.
Źródło: Transfermarkt.pl