Jak wynika z informacji DGP, otoczenie wicepremiera i szefa MF Mateusza Morawieckiego szacuje, że w IV kwartale 2016 r. gospodarka polski wyhamuje – wzrost w tym okresie wyniesie mniej niż 1,8 proc. Powodem takiej sytuacji może być m.in. spadek inwestycji w III kwartale o 7,7 proc., a także, po raz pierwszy od sierpnia 2014 r., eksportu – według danych NBP o 1,7 proc.
Sprawdź także: Zbrojeniówka ma być kołem zamachowym gospodarki
Cytowany przez Dziennik ekonomista BZ WBK Piotr Bielski uważa, że założenia resortu finansów są zbyt optymistyczne. Sam zakłada, że wzrost w IV kwartale będzie o 0,6 p.p. mniejszy i wyniesie 1,2 proc. PKB. Bliższe prognozom Ministerstwa Finansów są szacunki Credit Agricole i Banku Millenium, które wskazują na wzrost na poziomie 1,7 proc.
Czytaj też: Polska gospodarka spowalnia. PKB najniższy od 3 lat
Resort przewiduje, że od I kwartału 2017 r. gospodarka Polski zacznie się rozpędzać. Jak podkreśla, przyczyni się do tego zwiększony popyt inwestycyjny i wysoki poziom popytu w gospodarstwach domowych, czyli efekty programu 500 plus i dobrych perspektyw płacowych. Podobnego zdania są ekonomiści zapytani o zdanie przez DGP. Według nich wzrost gospodarczy na początku roku będzie możliwy m.in. dzięki szybszemu wydawaniu środków unijnych.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna", forlas.pl