Polska A i Polska B. Na wschodzie lepiej pracować dla zagranicznej firmy

2016-03-21 11:04

Mimo, że w 2004 roku Polska weszła do UE, nadal istnieje tzw. Polska A i B. Płace we wschodnich regionach naszego kraju są miejscami niższe nawet o 30 procent. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń - opracowanego przez firmę konsultingową Sedlak & Sedlak - najniższe płace odnotowano we wszystkich województwach wschodniej Polski. W województwie mazowieckim pracownik może liczyć na 164 proc. tego, co dostanie pracujący na Lubelszczyźnie - czytamy w money.pl.

Wartość środkowa, czyli mediana wynagrodzeń jest najniższa w województwie lubelskim. Wynosi tam 3050 zł brutto. Dlaczego Sedlak & Sedlak korzystają z mediany, a nie ze średniego wynagrodzenia tak jak Główny Urząd Statystyczny? "Mediana jest miarą statystyczną, która lepiej niż średnia oddaje tendencję wyników, ponieważ średnia może być zaburzona przez wyniki skrajne" - tłumaczą autorzy raportu. Niewiele więcej można zarobić w świętokrzyskim (3052 zł brutto), podlaskim (3061 zł brutto), warmińsko-mazurskim i podkarpackim (po 3100 zł brutto). Dla porównania w województwie mazowieckim 4928 zł brutto, a w dolnośląskim 4107 zł. W Polsce Wschodniej dyrektor może liczyć nawet na 8 tys. zł brutto pensji. Kierownik dostanie już tylko 4635 zł, czyli zaledwie 57 proc. dyrektorskiej wypłaty. Specjalista w tym regionie może liczyć na 3200 zł, a szeregowy pracownik tylko na 2360 zł.

Zobacz także: Szukasz pierwszej pracy? Sprawdź ile zarobisz

Z danych Sedlak & Sedlak wynika, że najlepsze zarobki we wschodniej części kraju mogą liczyć informatycy, bankowcy i pracownicy przemysłu ciężkiego. Pod względem wysokości wypłaty najmniej opłacalne są usługi dla ludności, kultura i sztuka oraz media. W każdej z tych branż zdecydowanie lepiej poszukać firmy z zachodnim kapitałem. Różnica w wynagrodzeniach pomiędzy polskimi a zagranicznymi firmami sięga aż tysiąca złotych. 

źródło: money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze