Super Historia

Polska: raj dla turystyki militarnej

Monumentalne budowle militarne, które powstały na ziemiach polskich za czasów niemieckiej okupacji, są dziś miejscami, gdzie historia miesza się z legendą. Ich rozmach i tajemniczość sprzyjają powstawaniu licznych teorii spiskowych, które często odwołują się do najbardziej futurystycznych technologii, takich jak broń atomowa czy latające spodki.

Spis treści

  1. Wilczy Szaniec – kwatera Hitlera
  2. Gierłoż - tajny punkt dowodzenia
  3. Tajemnice bunkru Hitlera
  4. Obiekt Riese w Górach Sowich
  5. Super tajna broń Hitlera?
  6. Międzyrzecki Rejon Umocniony

W cotygodniowym cyklu Super Historia z Super Expressem  odkrywamy tajemnice trzech niezwykłych zabytków militarnych – Wilczego Szańca, Obiektu Riese i Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, które są cichymi świadkami niemieckiej okupacji Polski w czasie II wojny światowej.

Gdyby Niemcy dokończyli na czas rozpoczęte przedsięwzięcia, zdążyli skonstruować „cudowną broń” – Wunderwaffe, mogliby wygrać wojnę. Ich przeciwnicy, Rosjanie i Amerykanie, stawiali na sprawdzone, konwencjonalne uzbrojenie. Naziści eksperymentowali, właśnie w ogromnych kompleksach militarnych, z których uciekli przed ofensywą Armii Radzieckiej. Podobno największe tajemnice wysadzili w powietrze, zasypali lub zalali betonem. Dzisiaj możemy się o nie jedynie otrzeć, angażując wyobraźnię. Bo to, co się tu działo, było niewyobrażalne – i niepokojące.

Wilczy Szaniec – kwatera Hitlera

W ogromnej leśnej kwaterze wzniesionej z betonu w Gierłoży pod Kętrzynem, która w czasie II wojny światowej nazywała się Görlitz, Hitler spędził 800 dni. Stąd dowodził nazistowską armią i tu omal go nie zgładzono. Bomba podłożona 20 lipca 1944 r. przez płk. Clausa von Stauffenberga urwała głowy kilku oficerom Führera, jego samego nawet nie drasnąwszy. Z tego powodu wódz wpadł w stan manii, objawiającej się przekonaniem o własnej nieśmiertelności. Do zamachu doszło w baraku narad, którego ponury betonowy szkielet jest pierwszym obiektem Wilczego Szańca, jedynym odsłaniającym wnętrze. Wszystkie pozostałe – bunkry o ścianach ponad 5-metrowej grubości, Niemcy zdążyli wysadzić. W lesie pod Kętrzynem dominują więc monumentalne żelbetonowe szczątki – zdruzgotane, zapadnięte szare kolosy ścian ukryte w bujnej zieleni, porastającego je lasu.

Gierłoż - tajny punkt dowodzenia

W jednej z broszurek dla zwiedzających można przeczytać, że „nakładają się tu różne siły magnetyczne” oraz że „astronomowie Hitlera mieli wpływ na umiejscowienie jego kwatery właśnie w Gierłoży”. Wiadomo jednak z dokumentów historycznych, że 14 sierpnia 1940 r. komisja powołana przez Sztab Generalny Naczelnego Dowództwa Sił Lądowych rozpoczęła poszukiwanie miejsca, z którego Führer mógłby wydawać rozkazy. Tuż po ataku na ZSRR, 23 czerwca 1941 r. o godz. 12.30 z Berlina wyruszył pociąg pancerny „Amerika” z wodzem zmierzającym do Rastenburga (Kętrzyna) i do Wolfsschanze (Wilczego Szańca). Droga powrotna do zagrożonej zdobyciem stolicy rozpoczęła się 20 listopada 1944 r. Ten sam pociąg, tyle że teraz nazywający się „Brandenburg” zawiózł Hitlera do stolicy Rzeszy, rzekomo na operację strun głosowych, a naprawdę dlatego, że kwatera przestała być bezpieczna. Mimo to nawet po wyjeździe wodza, prowadzono w niej prace konserwatorskie – wymieniano filtry przeciwgazowe w bunkrach na nowocześniejsze.

Tajemnice bunkru Hitlera

24 stycznia, gdy do pobliskiego Węgorzewa wkroczyła Armia Czerwona, niemieccy saperzy wysadzili cały Wilczy Szaniec wzniesiony kosztem 36 mln marek. Do wyburzenia potężniejszych bunkrów używali ok. 8 ton trotylu. Obiekt nr 6 to pozostałości schronu dla gości Hitlera. I to nie byle jakich. Odwiedzili go tu m.in. Mussolini, car Bułgarii Borys III, francuski premier Pierre Laval, rumuński marszałek Antonescu, regent Węgier Horthy, fiński marszałek von Mannerheim, chorwacki minister wojny Kvaternik i szef rządu słowackiego ks. Tiso. 

Hitler zabierał ich do gościnnego „bunkru w bunkrze”, który w 1944 r., z obawy przed bombardowaniem otoczono betonowym płaszczem. Opis Obiektu nr 13. - Bunkru Hitlera – pozostawmy jego architektowi, Albertowi Speerowi: „Z zewnątrz podobny do staroegipskiego grobowca, był właściwie jednym klocem betonowym, bez okien, bez bezpośredniego dopływu powietrza [...]. W tym grobowcu Führer żył, pracował i spał”. No i chorował. Nękały go bóle żołądka, a w miarę pogarszania się sytuacji niemieckich armii na frontach, miewał ataki nerwowe. Sprowadzona z Austrii dietetyczka, Marlene von Exner ustalała jego jadłospis, mając nad sobą strop grubości 8 metrów. Obok schronu Hitler tresował swojego psa Blondi. Wieczorami zapraszał oficerów SS na „wieczory przy herbatce”, podczas których do rana zamęczał gości monologami na tematy dalekie od militarnych. 

Obiekt Riese w Górach Sowich

Na odizolowanym i nieprzebytym terenie, jakim są Góry Sowie, powstał obiekt, którego przeznaczenie do dzisiaj nie jest jasne. W miejscach niedostępnych dla samolotów wroga i wojsk nieprzyjaciela realizowano niedokończony obiekt Riese (olbrzym). To przeogromny i tajemniczy kompleks pomieszczeń i tuneli wydrążonych w skale pod Górami Sowimi: największy projekt górniczo-budowlany nazistowskich Niemiec. Obejmuje zasięgiem zbocza wielu gór. Ciemne tunele kompleksu Włodarz prowadzą w głąb góry do podziemnej rzeki. Za nią znajduje się sztolnia, o wymiarach 80X10 metrów. Potężna. Po wydrążeniu wielkich hal produkcyjnych połączonych między sobą siecią długich tuneli, prace, przy których śmiertelnie eksploatowano więźniów z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, porzucono. Niektórzy z historyków są zdania, że we wrześniu 1943 roku zaplanowano tu budowę potężnego obiektu, mającego zastąpić zbombardowane przez aliantów Peenemünde w produkcji rakiet V1 i V2. Cały czas rozważana jest, i to coraz bardziej na poważnie, ewentualność, że Riese był przeznaczony do eksperymentów i prac nad tajną bronią III Rzeszy – Wunderwaffe. Mają o tym świadczyć tajemnicze konstrukcje jak choćby obiekt o nieznanym przeznaczeniu - Molke (Muchołapka). Ten wysoki betonowy silos przywodzi na myśl pionowe starty antygrawitacyjnych obiektów przypominających UFO. Najgłośniejszym spośród nich, udokumentowanym dzięki zachowaniu tajnych akt, jest Die Glocke (Dzwon).

Super tajna broń Hitlera?

Znalezienie sensu w ogromnym nakładzie finansowym na projekt Riese, wynoszącym 150 milionów marek niemieckich (dzisiejsze 500 milionów euro), budzi wiele pytań. Czy powodem były prace nad supertajną bronią, taką jak słynny „Dzwon”? Centralnym elementem „Dzwonu” były dwa cylindry o średnicy jednego metra, wirujące w przeciwnych kierunkach z ogromnymi prędkościami. Do każdego eksperymentu w jego wnętrzu umieszczano ceramiczny pojemnik, wypełniony tajemniczą metaliczną substancją. Hipotezy mówią nawet o badaniach nad technologią pochodzenia pozaziemskiego, przypominających późniejsze wydarzenia z Roswell. Inne spekulacje sugerują, że podziemne tunele i korytarze mogły służyć do ukrycia cennego „złotego pociągu”. Dziś cztery z siedmiu kompleksów są udostępnione turystom, ale tajemnice Riese pozostają niewyjaśnione. Wiadomo, że prace budowlane ruszyły na nowo pod koniec wojny. Może Niemcy ukrywali coś, co miało odmienić losy wojny, niszcząc wrogie armie nieziemską bronią?

Międzyrzecki Rejon Umocniony

W województwie lubuskim koło Międzyrzecza znajduje się Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU), którego początki sięgają lat 30. XX w., kiedy to trwała w Europie gorączka fortyfikacyjna. Prace nad umocnieniami wznowiono przed II wojną światową. Jeden z planów (nigdy nieukończonego) MRU przewidywał, że gotowość bojową obiekt uzyska w 1944 r. Długość fortyfikacji miała wynosić ponad 100 km, schronów miało być 360, by móc zakwaterować 21,5 tys. żołnierzy. Budowa trwała w najlepsze, kiedy Hitler zmienił zamiary. Potrzebował stali na czołgi, którymi zamierzał wjechać do Polski, tymczasem umocnienia na wschodzie nie mogły się obyć bez stalowych kopuł na schronach. Poza tym wódz uznał, że nie potrzebuje już umocnień w tym rejonie. Mimo że realizacja projektu nawet nie zbliżyła się do pierwotnie zakładanej potęgi, jest co zwiedzać. Podziemne schrony, pomieszczenia socjalne, dworce, szosa – militarne miasto, którego zabezpieczenia Sowieci przełamali w trzy dni. Dzisiaj, z tego, co zastali został tylko beton, bo nie da się go wymontować. W latach 80. powstał plan przerobienia MRU na składowisko odpadów radioaktywnych. Ostatecznie upadł, dzięki czemu fortyfikacje są atrakcją turystyczną – militarną perłą, a niegdysiejszy azyl dla nazistów przejęła kolonia tysięcy nietoperzy. Wisząc, spoglądają w dół na miłośników militarnej architektury, wędrujących kilkadziesiąt metrów pod ziemią, w ciemnościach, z latarkami. I straszno, i bardzo nietoperzowo...

QUIZ PRL. Wakacje w PRL. Komplet punktów tylko dla tych, którzy to przeżyli

Pytanie 1 z 15
Gdzie Polacy jeździli na zagraniczne wakacje w Polsce Ludowej?
QUIZ PRL. Wakacje w Polsce Ludowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze