"Zielona wyspa" i "Polska w ruinie" - tymi hasłami w ostatnim czasie przerzucali się politycy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. PO podkreślała, że przeszliśmy przez kryzys gospodarczy suchą stopą. Opozycja twierdziła, że Polakom żyje się coraz gorzej i na wielu płaszczyznach życia społeczno-gospodarczego występuje owa "ruina".
Zobacz także: 500+. Komornik już nie zabierze pieniędzy. Nowe przepisy wchodzą w życie
Okazuje się, że w latach 2007-15 (rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz), to okres kiedy w Polsce pensje wzrosły średnio o 23 proc., co jest najlepszym wynikiem na naszym kontynencie - informuje brytyjski " The Independent".
Za nami znaleźli się Niemcy, którym zarobki urosły o 13,9 proc. oraz Szwajcarzy (11,3 proc.). Najmniejszy wzrost zanotowali Włosi - jedynie 0,9 proc. W trzech państwach w nagrodzenia uległy nawet zmniejszeniu. Portugalczykom pensje skurczyły się o 3,9 proc., a Brytyjczykom i Grekom o 10,4 proc.
How British workers have been screwed over the hardest since the recession https://t.co/Jj2BOsq7tfpic.twitter.com/PZjUAxJaZZ
— indy100 (@indy100) 28 lipca 2016
Źródło: Independent.co.uk