Raport NIK dotyczy przede wszystkim działalności Inspekcji Handlowej, którą ocenia pozytywnie. Kontrola wykazała, że Inspekcja Handlowa zapewnia skuteczną ochronę praw konsumenckich w Polsce. Jednak jak podkreśla NIK na naszym rynku często dochodzi do podwójnej jakości sprzedawanych produktów. Te oferowane w naszym kraju różnią się składem od tych samych produktów sprzedawanych na zachodzie.
O sprawie informował już UOKiK w swoim raporcie. Ze 101 przetestowanych produktów, w 12 stwierdzono istotne różnice, gdzie za tą samą etykietą kryły się inne składniki i metody produkcji. Często "gorsza" żywność trafiała do naszych sklepów. Różnice dotyczyły między innymi chipsów, serków do kanapek czy czekolad. Z badania przeprowadzonego przez Inspekcję Handlową wynika także, że 22 produkty były droższe w Polsce niż w Niemczech.
Nie zawsze porównanie wypadało jednak na naszą niekorzyść. Dobrym przykładem są żelki Haribo, które nad Wisłą mają więcej smaków niż w Niemczech. Lepsza jest u nas czekolada Milka Oreo. - Produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badan laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego - czytamy w raporcie urzędu. Z kolei napój Capri Sun Orange w polskim sklepie zawiera 20 proc. soku, a w niemieckim zaledwie proc.
- NIK wskazuje, że problem jest tym bardziej realny, że wcześniejsze testy porównawcze potwierdziły zjawisko "podwójnej jakości" produktów - komentuje prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Jak podkreśla NIK problem dotyczy nie tylko naszego kraju, ale także innych państw z naszego rejonu. Podobnie sprawa wygląda między innymi na Węgrzech, Litwie czy w Chorwacji.