Rok temu producentów cydru ucieszyła informacja o zerowej stawce akcyzy. Miała obowiązywać już w tym roku. W ten sposób napój, który wiele osób uważa za produkt narodowy, równy oscypkowi, byłby tańszy, a producenci nie musieliby naklejać na każdym opakowaniu banderoli.
Niestety wprowadzenie jej jest uzależnione od dokończenia przez Komisję Europejską jednej z dyrektyw (92/83/EWG), która dotyczy ujednolicenia podatków od napojów alkoholowych. Nie przeszkodziło to w obniżeniu o połowę akcyzy dla browarów rzemieślniczych.
Tymczasem, w tym roku polscy miłośnicy procentów wydali na cydr 53,5 mln zł. Według Nielsena to o 10 proc. mniej niż przed rokiem. Jednym z konkurentów, z którym przegrywa cydr jest piwo z dodatkiem soku jabłkowego. – Piwo korzysta z dobrodziejstwa reklamy i niższej stawki akcyzy, w takim układzie my zawsze przegramy w konkurencji z nimi – mówi „Rzeczpospolitej" Grzegorz Bartol, wiceprezes zarządu firmy Bartex.