Mieszkania na wynajem w Unii Europejskiej stanowią średnio ponad 20 proc. ogółu, a w niektórych krajach, takich jak Niemcy czy Szwajcaria, nawet powyżej 50–60 proc.
– Nawet podwojenie odsetka mieszkań na wynajem w Polsce w ciągu najbliższych dziesięciu lat oznaczać będzie nadal niższy o 50 proc. poziom w stosunku do Europy Zachodniej – podkreślił Muturi.
Przyczyny wzrostu
Świadczy o tym szereg czynników zarówno po stronie podażowej jak i po stronie popytowej. Po stronie podażowej ekspert zwraca głównie uwagę na niedobór mieszkań i wiążąca się z nim konieczność uruchamiania nowych inwestycji mieszkaniowych oraz rosnące zainteresowanie inwestorów najmem ze względu na sprzyjające warunki.
– W Polsce mamy ok 13 mln mieszkań, co przekłada się na ok. 350 mieszkań na każde 1000 mieszkańców. Wskaźnik dla UE wynosi ponad 500, a nawet dla Węgier jest to 430. Gdybyśmy mieli jedynie dojść do poziomu Węgier, oznaczałoby to konieczność zbudowania dodatkowych ponad 3 mln mieszkań. Budowa tylu mieszkań zajmie pewnie więcej niż dziesięć lat, ale już do 2027 r. powinien być widoczny wzrost podaży – prognozuje Sławek Muturi.
Czytaj też: W Polsce brakuje mieszkań na wynajem
Jak dodaje, już dziś inwestorzy kupują ok. 5–10 proc. nowych mieszkań pod wynajem, a w przyszłości odsetek ten powinien być jeszcze wyższy. Może osiągnąć nawet 25–30 proc.
– Niskie stopy procentowe, słabnąca giełda oraz negatywne doświadczenia z funduszami, polisolokatami oraz innymi instrumentami, zachęcają coraz szersze rzesze Polek i Polaków do inwestowania w stabilne nieruchomości. Dodatkowo zaczynają się w Polsce pojawiać pierwsi inwestorzy instytucjonalni inwestujący w mieszkaniówkę – tłumaczy Muturi.
Rośnie popyt na najem
Ekspert podkreśla, że po stronie popytowej, do wzrostu rynku najmu przyczynią się ograniczenia w dostępie do kredytów hipotecznych oraz zmiany socjologiczne.
– Młodzi ludzie stają się coraz większymi wyznawcami ekonomii dzielenia się. Wiedzą, że po to by zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe wcale nie muszą zaciągać ogromnych i wieloletnich kredytów. Będzie nam przybywać singli z wyboru oraz rozwodników co również zwiększy popyt na mieszkania. Spodziewam się, że młodzi ludzie zaczną nieco wcześniej wyprowadzać się od rodziców i wcześniej się usamodzielniać. Dodatkowo do Polski napłynie jeszcze więcej Ukraińców oraz pracowników ze Wschodu Europy – mówi Sławek Muturi.
Sprawdź także: Najemca i właściciel mieszkania żyją ze sobą jak pies z kotem – prawda czy mit?
Jak dodaje, Polska staje się też coraz atrakcyjniejszym miejscem do studiowania dla cudzoziemców. Umiędzynarodowienie polskich uczelni wyższych wynosi zaledwie 4 proc., co jest wielokrotnie niższym wskaźnikiem niż na uczelniach Europy Zachodniej, a przecież studia w Polsce – atrakcyjnym dla studentów kraju – są dodatkowo o wiele tańsze niż na Zachodzie Europy.