Według wiceministra infrastruktury Kazimierza Smolińskiego projekt mógłby zostać skierowany pod obrady Sejmu już w czerwcu. Resort zakłada, że najpóźniej na początku 2018 r. nowe przepisy powinny wejść w życie.
Zobacz także: Nowa fucha od Ubera. Zostań dostawcą jedzenia
Uber świadczy konkurencyjne dla taksówkarzy usługi. Dzięki aplikacji mobilnej Ubera, która ma już 1 mln użytkowników w naszym kraju, kierowcy mogą umawiać się z pasażerami na płatny przewóz osób. Polska jest trzecim pod względem wielkości rynkiem Ubera w Europie. Jeżeli na kierowców Ubera zostaną nałożone przepisy obowiązujące taksówkarzy, obsługa polskich klientów przez korporację mogłaby stracić rację bytu. Ubezpieczenie taksówki jest droższe niż ubezpieczenie samochodu osobowego. Dodatkowe koszty w przypadku taksówkarza generuje zakup licznika. Nie wspominając nawet o konieczności wykupienia licencji.
Przeczytaj też: Uber tymczasowo zakazany w Brnie. Jest decyzja sądu
Zaostrzenia przepisów nie popiera Ministerstwo Finansów. Przeciwny jest również Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. Własny projekt nowelizacji ustawy o transporcie szykuje Nowoczesna, która zaproponuje, aby kierowcy Ubera musieli posiadać licencję na przewóz osób samochodem osobowym – alternatywę dla licencji taksówkarza. Partia zapowiedziała, że prace nad projektem zakończą się w kwietniu.
Po zmianie prawa Uber wycofał się z Danii. W 2016 r. został zakazany na Węgrzech. Ostatnio korzystanie z jego aplikacji zostało tymczasowo zakazane w czeskim Brnie.
Oprac. na podst. money.pl, rp.pl