Wraz z nadejściem majówki, na rynku turystycznym pojawiła się nowa oferta - „Polskie Strefy". O co chodzi? O przygotowanie stref dla Polaków za granicą, gdzie w hotelach i kurortach będą odpoczywać „po polsku", czyli w założeniu: tak, jak lubią.
Nazwa może być jednak myląca – nie jest to teren ogrodzony od innych turystów, do którego dostęp mają tylko Polacy. Spore wątpliwości wzbudzała bowiem nazwa, a media rozpisywały się na temat rzekomej izolacji rodaków od innych narodowości. Super Biznes zapytał biuro podróży Rainbow o nową ideę. Wygląda na to, że pomysł może jednak pozytywnie zaskoczyć.
„To jedyna oferowana w Polsce idea wakacyjnej wioski, która dzięki szerokiemu wachlarzowi atrakcji, zabaw, gier, konkursów i imprez tematycznych znakomicie integruje, pozwala na zawarcie nowych, wakacyjnych znajomości oraz na spędzenie czasu w doskonałej, pełnej swobody atmosferze. To Ty decydujesz o tym, kiedy i w jakiej atrakcji chcesz wziąć udział. Może sam, może z przyjaciółmi lub rodziną?" - informuje biuro na swojej stronie internetowej. „Wioska" ma być jednak tylko przysłowiowa – nie istnieje bowiem zakaz wstępu do „strefy" dla obcokrajowców.
Zobacz także: Ukradli ci rzeczy z hotelu? Zobacz, czy możesz żądać odszkodowania
„Polska Strefa, to inaczej Strefa Dobrej Zabawy w bardzo przystępnej formie. Klienci, którzy wybierają się do obiektów z Polską Strefą mają pełną dowolność w których rozrywkach chcą uczestniczyć i kiedy. Nie są to strefy zamknięte, więc każdy jest mile widziany. Pobyt nie wyklucza w żaden sposób poznawania danego kraju. Klienci często biorą udział w różnych wycieczkach, czy wypożyczają samochód lub rower, aby samodzielnie poznawać bliższą i dalszą okolicę. To jest tak naprawdę propozycja dla każdego, kto w dzień lubi plażować lub zwiedzać, a wieczorem zrelaksować się w Polskiej Strefie, przy muzyce, czy biorąc udział w różnych konkursach. Strefa łączy i młodszych i starszych, tych co lubią tańczyć, czy spędzić miło czas z przyjaciółmi lub rodziną. W większości są to pary w różnym wieku" - tłumaczy Radomir Świderski, rzecznik biura podróży Raibow.
Taka forma spędzania wolnego czasu okazała się strzałem w dziesiątkę. Do tej pory podobne rozwiązanie funkcjonowało już w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, gdzie mieszkańcy tych krajów chcieli integrować się również za granicą. Być może Polacy musieli przekonać się do podróżowania, a ceny za wakacje musiały stać się po prostu bardziej przystępne, by ideę można było zrealizować.
Trudno nie uwierzyć w powodzenie pomysłu. Opinie na forum internetowym biura wskazują, że strefy się przyjęły. Jedna z użytkowniczek o wyjeździe na Rodos napisała:„Wycieczka przebiegła w bardzo przyjaznej atmosferze. Polska Strefa umilała nam każde wieczory, dzięki organizowanym konkursom i zabawom". Z kolei inna o urlopie na Kokkino napisała: "Świetny pomysł z Polską strefa w takich małych miejscowościach, Rafał jest świetnym animatorem a Marcin dobrze rozkręcał każda imprezę". Podobnego zdania jest większość z tych, którzy zdecydowali się na urlop wśród Polaków.
Jak podaje Rainbow, obecnie na wakacje z Polską Strefą wybrało się lub wybierze ponad 12 tys. klientów, a to jeszcze nie koniec rezerwacji. Można spodziewać się, że liczba ta będzie nadal rosnąć. Największym powodzeniem cieszą się strefy na Riwierze Olimpijskiej (Kokkino Nero i Velika), ale równie dobrze radzi sobie Grecja z opcją lotu na Kretę czy Korfu. Zresztą Grecja to absolutny hit tego sezonu urlopowego.
Turyści, wbrew zapowiedziom wcale nie odpłynęli – zmienili jedynie kierunki podróży. a na popularności zyskała również Hiszpania, Portugalia czy Włochy.
Sprawdź również: Przewodnik po Algarve. Najpiękniejsze miasta i plaże regionu [PORTUGALIA]
Wakacje w Polskiej Strefie nie różnią się cenowo od standardowej opcji all inclusive. Miejsca na wypoczynek oprócz wyżej wspomnianych to także Chorwacja czy Rodos, które mimo że otworzyły się znacznie później niż pozostałe, też przyciągają uwagę urlopowiczów.
Strefy to jednak opcja tylko i wyłącznie na wakacje w sezonie, kiedy integrować jest rzeczywiście kogo. Pierwsze otworzyły się już w weekend majowy, a ostatnia zamknie się 19. października.
Co stoi za sukcesem Polskich Stref? „Jeśli dodamy, że hotele i apartamenty położone są w bardzo ciekawych miejscach turystycznych i są w przystępnej cenie, otrzymujemy przepis na sukces. Okazało się, że ludzie uwielbiają się bawić, mogą się przy okazji poznać nawzajem. Wielką rolę odgrywają DJ-e i konferansjerzy, którzy świetnie się sprawdzają i potrafią wyzwolić w ludziach niezwykłą chęć do zabawy i kreatywność" - twierdzi Radomir Świderski.
Prawdopodobnie nie potwierdzą się więc obawy, że Polskie Strefy to synonim wykluczenia i izolacji Polaków. Jak wynika z obserwacji pracowników biura, korzystający z nich to zarówno nieznający języka, którzy poza granicami kraju są pierwszy raz i jeszcze nie wiedzą, jak korzystać z dobrodziejstw takiego urlopu; jak i wprawieni podróżnicy, którzy od czasu do czasu wolą wybrać opcję all inclusive niż po raz kolejny podróżować z plecakiem w poszukiwaniu przypadkowych noclegów.
Strefy dla Polaków najpewniej w tym roku zakończą sezon sukcesem, bo ofert nie brakuje, a ceny potrafią być bardziej przystępne niż nad polskim morzem, Jedynym pytaniem pozostaje więc, gdzie jeszcze wybiorą się Polacy, żeby zintegrować się z rodakami. A to, wbrew pozorom może się nam przydać.
Źródło: /Rainbow