Tylko 6 z 25 koni arabskich wystawionych na aukcji Pride od Poland znalazło nabywców. Łącznie kupcy wydali 410 tys. euro, z czego najdroższy okaz kosztował 150 tys. euro.
Zobacz również: Konkurencja dla Pride of Poland? Minister Jurgiel ich zwolnił, więc zrobią własną aukcję koni arabskich
- Chcielibyśmy sprzedać więcej koni, ale nie wyciągnę przecież kupcom pieniędzy z kieszeni - powiedział prezes janowskiej stadniny tuż po niedzielnej aukcji. 30 kupców wpłaciło wadium i brało udział w licytacji, po raz pierwszy w Janowie Podlaskim pojawili się Chińczycy, ale nie kupili żadnego konia. - Nie możemy pozwolić aby takie konie sprzedawać za 10 tys. euro, bo to przecież nasza marka. Jeżeli niektórzy kupcy przyjechali aby kupić tanio, to się pomylili - tak porażkę tłumaczy prezes Sławomir Pietrzak.
Kierownictwo michałowskiej stajni dodaje, że nie mogą sobie pozwolić na sprzedawanie koni zbyt tanio, gdyż ponoszą bardzo duże nakłady na ich wyhodowanie, utrzymanie i wytrenowanie. Ich zdaniem w tym roku konie zostały odesłane do stajni, ponieważ oferowano zbyt niskie ceny, a kupcy testują hodowców i właścicieli, czy uda się konie kupić taniej.
Za jeden z powodów porażki tegorocznej aukcji hodowcy uznają też błędny program hodowlany poprzednich kierownictw stadnin. Zmieniono cele hodowlane, zaprzestano hodowli według polskiego programu hodowlanego, zaczęto nadmiernie używać w hodowli ogiery z jednego tylko rodu, dodatkowo bardzo ze sobą spokrewnione. Efektem tych działań w stadninach jest bardzo mała stawka koni arabskich z polskim rodowodem tzw. Pure Polish – około 15 proc.
Sprawdź koniecznie: Rekordowo niskie ceny koni podczas aukcji w Janowie Podlaskim
Cytowany przez "Dziennik Wschodni" kupiec z Arabii Saudyjskiej, powiedział, iż nie chce kupować koni, które nie pochodzą z polskiego programu. Organizatorzy Pride of Poland wyjaśniają, że obecnie nie mogą sobie pozwolić na sprzedaż ostatnich kilkudziesięciu sztuk, które zostały w stadninach. Nie będą one oferowane na sprzedaż ani na kolejnej ani na przyszłych aukcjach dopóki, dopóty nie zostanie odtworzone pogłowie tych koni. - Nie możemy pozwolić sobie na sprzedaż choćby jednego konia Pure Polish. Można więc śmiało obstawiać, iż rekordów nie powtórzymy, a i kupcy nie będą zainteresowani aktualną ofertą stadnin, która w niczym nie różni się od wszystkich innych na całym świecie - stwierdzają.
Źródło: Superbiz.pl, "Dziennik Wschodni", Money.pl, Polsat News