Misiak nie przyznaje się do winy
Jak ustalił Super Biznes, w rozmowie z Maciejem Zaborowskim, adwokatem Misiaka funkcjonariusze CBA oraz CBŚP dokonali zatrzymania Tomasza Misiaka w jego warszawskim mieszkaniu ok. 6 rano i trwało łącznie z przeszukaniem ok. 3 godz., przebiegło spokojnie, bez jakichkolwiek incydentów - mówi mecenas Zaborowski. Sprawę prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie, zaś czynności przeprowadzane są w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu.
- Mój klient po zatrzymaniu w Warszawie został przewieziony do Wrocławia, gdzie w dniu wczorajszym przedstawiono mu zarzuty. Pan Tomasz Misiak nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i składa obszerne wyjaśnienia. Ze względu na dobro toczącego się postępowania i interesy mojego Mocodawcy nie mogę zdradzać szczegółów tych wyjaśnień - mówi adwokat Misiaka w rozmowie z Super Biznesem i dodaje uważamy zatrzymanie Pana Misiaka za całkowicie bezzasadne, zwłaszcza, że jego adres jest znany organom ścigania, a mój klient z pewnością stawiłby się na każde wezwanie i złożył stosowne wyjaśnienia.
- Dzisiaj bądź jutro spodziewamy się decyzji odnośnie środków zapobiegawczych. Liczymy się z tym, że prokuratura może wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie ponieważ w tego typu sprawach jest to niestety normą. Oczywiście wtedy będziemy adekwatnie postępować, ale nie mogę oczywiście zdradzić strategii obrony. W naszej ocenie nie ma konieczności stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych aby zabezpieczyć dalszy prawidłowy tok postępowania - stwierdza mecenas Zaborowski w rozmowie z Super Biznesem.
Jak doszło do nadużyć ?
Work Service to spółka akcyjna będąca agencją pracy tymczasowej. Jej założycielem i wiceprezesem był Tomasz Misiak - senator w latach 2005-2011 z ramienia PO. Firma w 2009 r. podpisała z Agencją Rozwoju Przemysłu (w ramach konkursu) umowę na szkolenia i doradztwo świadczone przez DGA oraz pośrednictwo pracy świadczone przez Work Service dla pracowników zwalnianych ze stoczni w Gdyni i Szczecinie.
Jak przypomina radio ZET jesienią 2008 r. natomiast Tomasz Misiak był przewodniczącym senackiej Komisji Gospodarki Narodowej w okresie prac nad ustawą dotyczącą przemysłu stoczniowego. 17 marca 2009 r. senator odszedł z PO i jej klubu parlamentarnego po tym, jak Donald Tusk zapowiedział złożenie wniosku o jego wykluczenie z tych gremiów. Zrezygnował także z kierowania i z członkostwa w Komisji Gospodarki Narodowej.
W raporcie Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdzono, że wybór związanej z senatorem firmy Work Service, która doradzała zwalnianym stoczniowcom, odbył się zgodnie z prawem. Część mediów opublikowała sprostowania wcześniej przedstawianych informacji w tej sprawie.