PPK szansą dla pracowników i pracodawców

i

Autor: Materiały Prasowe Od lewej: Witold Michałek, ekspert ds. gospodarki i legislacji BCC; Barbara Surdykowska, ekspertka ds. prawa pracy NSZZ „Solidarność”, Paweł Borys, prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju; Katarzyna Przewalska, dyr Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów; Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń; Marta Balko, redaktor „Super Biznesu”

PPK szansą dla pracowników i pracodawców

2018-10-26 15:05

O Pracowniczych Planach Kapitałowych, zasadach ich funkcjonowania oraz obudowie zaufania społecznego Polaków do systemu emerytalnego rozmawialiśmy z ekspertami 0podczas debaty Super Biznesu

MARTA BALKO redaktor „Super Biznesu”:

– Pracownicze Plany Kapitałowe to powszech­ny program społeczny zwiększający bezpieczeństwo finan­sowe Polaków po zakończeniu kariery zawodowej. Na czym dokładnie pole­gać będzie ten program emerytalny?

KATARZYNA PRZEWALSKA dyrektor Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego Ministerstwa Finansów:

– PPK skierowane są do ok 11,5 miliona osób zatrudnionych podlegających ubez­pieczeniu emerytalnemu i rentowemu i mają na celu stworzenie powszechnego, długoterminowego systemu oszczędno­ści dla pracowników. Program zakłada, że osoba zatrudniona będzie włącza­na automatycznie do systemu PPK po zawarciu umowy o pracę. Od pracowni­ka będzie pobierana 2-procentowa skład­ka naliczana od wynagrodzenia brut­to. Pracodawca zaś będzie wpłacał na rzecz PPK indywidualnego pracownika składki podstawowej 1,5 proc. (dodatko­wej do 4 procent). Pracownik dostanie również opłatę powitalną w wysoko­ści 250 zł oraz coroczną, z budżetu pań­stwa, w wysokości 240 zł.

Marta Balko:

– Czy te pieniądze będą dziedziczone?

Katarzyna Przewalska:

– Tak. Będzie można wskazać oso­bę, która będzie dziedziczyła środki z PPK, a jeżeli takiej osoby nie wska­żemy – będą one podlegały dziedzi­czeniu na zasadach ogólnych pra­wa spadkowego.

Marta Balko:

– Kiedy i w jaki sposób będzie moż­na wypłacać środki zgromadzone w ramach PPK?

Katarzyna Przewalska:

– Środki zgromadzone w PPK stanowią prywatną własność osoby oszczędzają­cej w ramach programu i jest to zapi­sane w ustawie. Będzie je można więc wypłacić czy zawiesić wpłaty. Przed 60. rokiem życia środki wypłacimy w czę­ści, w jakiej sami wpłaciliśmy, część, którą wpłacił nam pracodawca lub dostaliśmy z budżetu państwa trzeba będzie zwrócić do Funduszu Pracy lub ZUS. W okresie oszczędzania istnieje możliwość wykorzystania tych środ­ków inaczej. Po pierwsze 25% zgroma­dzonych środków bezzwrotnie na cele zdrowotne, jeśli oszczędzający lub jego dzieci zachorują na poważne schorze­nie. Drugi przypadek to możliwość sfi­nansowania budowy domu lub kupna mieszkania. Będzie można skorzystać ze wszystkich środków gromadzonych przez oszczędzającego w PPK, z tym, że po 5 latach karencji przez 10 lat te środki trzeba będzie zwrócić do PPK.

Marta Balko:

– Porozmawiajmy o zaufaniu społecz­nym. Po tym, co się stało z OFE, może­my przypuszczać, że pracownicy będą nieufni wobec PPK. Jak przekonać pra­cowników, że tym razem ich pieniądze są bezpieczne i trafią do nich?

PAWEŁ BORYS prezes Polskiego Funduszu Rozwoju:

Jest to duże wyzwa­nie. Zaufania nie odbu­dujemy z dnia na dzień, tym bardziej, że niestety często pojawia­ją się nierzetelne informacje na temat PPK, czy szerzej systemu emerytalne­go. W ustawie o PPK przewidziana jest szczególna rola dla Polskiego Funduszu Rozwoju. Będziemy odpowiedzialni za budowę infrastruktury tego systemu, w tym za zapewnienie odpowiedniej komunikacji programu. Chcemy prze­prowadzić szeroką kampanię informa­cyjną zarówno dla pracodawców, jak i dla pracowników. Liczymy na współ­pracę instytucji finansowych. Bo jed­ną rzeczą jest konkurencja o klientów na rynku, a drugą dotarcie do praco­dawców i pracowników z rzetelnym przekazem na temat zasad funkcjono­wania PPK. Ambicją PFR jest dotrzeć do każdego pracodawcy z informacją o korzyściach wynikających z PPK oraz o kwestiach związanych z regulacjami prawnymi. Będziemy to robić wielotoro­wo m.in. za pośrednictwem specjalnego portalu i kampanii informacyjnej. Te narzędzia oraz sami pracodawcy pozwo­lą nam dotrzeć także do pracowników. Jestem przekonany, że w miarę upły­wu czasu, kiedy system się ugruntu­je, a ludzie zobaczą, że środki są efek­tywnie inwestowane, zaufanie do PPK będzie rosło. Jako PFR planujemy najszerszą jak dotąd kampanię edukacji ekono­micznej w polskim społeczeństwie. W jej ramach będziemy dużo mówili o zasadach funkcjonowania na rynku kapitałowym oraz o samych produk­tach inwestycyjnych.

Marta Balko:

– Czym konkretnie różnią się PPK od OFE?

Paweł Borys:

– PPK są zupełnie innym systemem niż OFE. OFE było finansowane przez podział składki na ubezpieczenie spo­łeczne, PPK są finansowane z prywat­nych oszczędności. W ustawie o OFE był artykuł mówiący o tym, że są one częścią powszechnego systemu ubez­pieczeń społecznych, w PPK zapisano wprost, że jest to system prywatny. Nie­mal wszystkie OFE miały prawie iden­tyczną politykę inwestycyjną, w PPK polityka inwestycyjna jest ściśle opisa­na w ustawie, ale daje przestrzeń insty­tucji finansowej do konkurowania o jak najlepszy wynik.

Marta Balko:

– Odnośnie do polityki inwestycyjnej. W ciągu 10 lat Fundusz Pracy wpłaci na prywatne konta Polaków w ramach PPK około 35 mld zł. Zarządzać nimi będą m.in. TFI, a te mogą zarówno zarobić, jak i stracić. Czy w ustawie przewidziane są jakieś mechani­zmy zabezpieczające?

Paweł Borys:

– Ustawa gwarantuje nadzór Komi­sji Nadzoru Finansowego. Fundusze o bardziej agresywnej polityce inwe­stycyjnej dedykowano osobom młod­szym, a starszym, tym bliżej emerytury, instrumenty o maksymalnie bezpiecz­nej polityce inwestycyjnej. W ustawie o PPK są także zapisy limitów inwesty­cyjnych i konstrukcje funduszy. To daje dobry balans między tym, żeby środki dawały szansę uzyskania wysokiej sto­py zwrotu, a bezpieczeństwem.

Marta Balko:

– Sukces Pracowniczych Planów Kapi­tałowych będzie zależał między inny­mi od ich powszechności. Polska Izba Ubezpieczeń robiła badania i jest w sta­nie odpowiedzieć, jak dużym zainte­resowaniem będzie cieszyło się PPK?

JAN GRZEGORZ PRĄDZYŃSKI, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń:

– Tak, zrobiliśmy bada­nie na reprezentatywnej grupie tysiąca osób, z którego wynika­ło, że 2/3 respondentów dobrze postrze­ga PPK. Widać, że Polacy są zaintereso­wani oszczędzaniem na przyszłość, ale pod pewnymi warunkami. Zdaniem 97 proc. najważniejsze jest to, że te środki będą prywatne i dziedziczone. Jedno­cześnie 87 proc. zwróciło uwagę, na ela­styczność systemu. Chodzi m.in. o to, że z odłożonych pieniędzy można będzie w określonych przypadkach skorzystać także przed 60. rokiem życia.

Marta Balko:

– Wydaje mi się, że powszechność tego systemu mogą zagwaranto­wać właśnie ubezpieczyciele, któ­rzy mają już wypracowane relacje z pracownikami i pracodawcami.

Jan Grzegorz Prądzyński:

– To prawda. Mamy zbudowane dobre, oparte na zaufaniu, relacje. To ważne bo, żeby PPK zakończyło się sukcesem, musi być powszechne. Do tego z kolei potrzebna jest edu­kacja na temat programu. Tu ubez­pieczyciele mogą bardzo pomóc. Mają wypracowane kontakty z pra­codawcami, związkami zawodowy­mi i pracownikami, poprzez ofe­rowanie produktów grupowych czy zdrowotnych.

Marta Balko:

– Pracownicy pierwsze pytania o PPK skierują z pewnością do praco­dawcy. Czy przedsiębiorcy są przygo­towani na to, by odpowiedzieć na ich wątpliwości dotyczące wyboru TFI, czy zasad przystąpienia do systemu?

WITOLD MICHAŁEK ekspert BCC ds. gospodarki i legislacji:

– Dyskusja na temat ustawy toczy się już od dłuższego czasu i są w niej postępy. Zapisów, co do któ­rych pracodawcy mają wątpliwości, jest coraz mniej, ale wciąż istnieją. Organizacje pracodawców i więksi pracodawcy dostrzegają korzyści z tego systemu. Po pierwsze Polacy bardzo mało oszczędzają. Sytuację pogarsza fakt, że przewidywana sto­pa zastąpienia dzisiejszych 20–30-lat­ków jest niesłychanie niska. Jeżeli ci ludzie będą opierać się tylko na systemie ZUS-owskim, to ich docho­dy z emerytury czy renty będą nie­wystarczające. Trzeba zatroszczyć się o to już teraz i duzi pracodawcy dostrzegają tę potrzebę. Problem jest z MSP. Przedsiębiorcy z tego sekto­ra widzą w nowym systemie głów­nie dodatkowe koszty. Obciążenie dla pracodawców będzie stanowić sama składka, a do niej dojdą kosz­ty administracyjne i manipulacyj­ne – chodzi o kwestie: podpisywania umów, prowadzenia rachunków czy opłacenia doradztwa.

Marta Balko:

– Mamy teraz rynek pracownika. Dobrze skonstruowany system PPK mógłby motywować do zostania u danego pracodawcy lub zachę­cać do podjęcia pracy w firmie. Czy państwo widzą PPK tylko jako obo­wiązek czy również jako przywilej?

Witold Michałek:

– Przewaga konkurencyjna wystą­pi tylko wtedy, kiedy pracodawcę będzie stać na dołożenie czegoś ponadto, co będzie obowiązkowe. Część z pracodawców już prowadzi PPE, które też tworzą koszty. Nie­stety, niektórych firm nie będzie stać na prowadzenie u siebie jed­nego i drugiego systemu.

Jan Grzegorz Prądzyński:

– Chciałem tylko dodać, że poziom składki jest różny. Minimalnie wynosi ona 1,5 proc., zaś maksy­malnie 4 proc. ze strony praco­dawcy. Dzięki temu może mieć miejsce różnicowanie składek. Im więcej pracodawca przezna­czy na PPK, tym bardziej program będzie atrakcyjny dla pracownika. Można to w pewien sposób porów­nać z ubezpieczeniami zdrowot­nymi, gdzie pracownicy patrzą głównie na zakres. Im jest on więk­szy, tym ubezpieczenie jest bar­dziej atrakcyjne.

Paweł Borys:

– Jeżeli chodzi o PPE pamiętajmy, że takich programów jest tylko ok. 1000. Ustawa już teraz mówi wyraźnie, że PPE w żaden sposób nie są zagrożo­ne – mogą być kontynuowane, a firmy, które je prowadzą, są zwolnione z PPK.

BARBARA SURDYKOWSKA ekspert ds. prawa pracy w Biurze Eksperckim Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”:

– Ze związkowej perspektywy mamy nadzieję, że PPK nie wyeliminują PPE. Relacje między jednym a dru­gim systemem były kwestią, o któ­rą bardzo często pytali nas pracow­nicy podczas konsultacji projektu.

Marta Balko:

– Projekt przez wiele miesięcy był konsultowany społecznie. Solidar­ność pozytywnie go zaopiniowała. Na pewno związek konsultował się w tej sprawie z pracownikami. Jak oni postrzegają PPK?

Barbara Surdykowska:

– Projekt był bardzo wnikliwie konsultowany, jednak związki zawodowe mają do niego jeszcze zastrzeżenia. Dotyczą one przede wszystkim wykorzystywania środ­ków z Funduszu Pracy. Naszym zdaniem Fundusz powinien być przede wszystkim wykorzysty­wany do inwestowania w kapitał ludzki, w umiejętności i kwalifi­kacje, szczególnie w kontekście bardzo szybko następującej digi­talizacji i robotyzacji. Strona rzą­dowa nie podziela tego zastrzeże­nia. Trzeba jednak przyznać, że część argumentów strony związ­kowej została uwzględniona i usta­wa została zmieniona.

Jan Grzegorz Prądzyński:

– Warto też powiedzieć o demografii. Jesteśmy jednym z najszybciej starze­jących się społeczeństw w Europie. Na jednego emeryta w 2013 r. pracowało pięć osób, w 2020 r. będą to już cztery osoby, a szacunki pokazują, że w 2060 r. będą to tylko dwie osoby. To pokazuje skalę problemu, z którym musimy się zmierzyć w ciągu najbliższych 30 lat. Każde pieniądze uzyskane z dodatko­wego systemu dla tych emerytów będą miały olbrzymie znaczenie.

Marta Balko:

– Wiemy, że większość Polaków trzy­ma swoje oszczędności w domu. Bardzo rzadko lokują je w produktach długo­terminowych. Czy jest jakiś pomysł, jak zachęcić ich do takiego oszczędzania?

Jan Grzegorz Prądzyński:

– Cała istota PPK polega na zachęceniu Polaków do oszczędzania długotermi­nowego. Dotychczasowe próby, w posta­ci IKE i IKZE czy też PPE, sprawdziły się na bardzo małą skalę. W IKE i IKZE jest tylko 1,5 mln otwartych kont i nie wszystkie są zasilane. PPE są bardzo ważne, ale jest ich tylko 1000 w skali Polski. System PPK łączy elastyczność, z własnością pieniędzy i akcją eduka­cyjną, która będzie prowadzona. Dlate­go ma szansę być powszechny i zapew­nić Polakom dodatek do emerytury.

Marta Balko:

– Duże firmy, zatrudniające od 250 pracowników, wprowadzą PPK już 1 lipca 2019 r. Na jakim etapie przy­gotowań jest PFR?

Paweł Borys:

– Oczywiście wstępnie już przygo­towujemy się do tego programu.

Chcemy, aby do drugiego kwarta­łu 2019 r. powstał portal, na którym pracodawcy i pracownicy będą mogli znaleźć wszystkie informacje na temat PPK. Będziemy również przyjmowa­li wnioski o wpisanie się instytucji finansowych, które mogą oferować PPK. Od 1 stycznia 2019 r. zamierzamy też uruchomić kampanię społeczną, aby jak najszerzej informować o zasa­dach PPK. Równolegle, do 1 lipca 2019 r., musimy stworzyć system do rozli­czania tego programu. Mamy więc spo­ro pracy, ale nasz zespół intensywnie pracuje nad tym, aby wszystko było gotowe we właściwym czasie.

Witold Michałek:

– Chciałem coś dodać. Może się zdarzyć, że jednocześnie z ustawą z grudnia ub.r. wejdzie ogranicze­nie składek emerytalnych i rento­wych, tzw. 30-krotność. Jeżeli to się skumuluje, uderzenie w przed­siębiorcę będzie spore. Problemem są także zapisane w ustawie wyso­kie kary. Uważam, że ograniczenie ich powinno nastąpić zanim usta­wa zostanie przyjęta.

Mamy teraz rynek pracowni­ka, ludzie ciągle zmieniają miej­sce pracy. Na razie nie ma zabez­pieczenia dla pracodawcy przed wciągnięciem w transfer środków zgromadzonych przez pracowników w innych miejscach zatrudnienia, a które powinny być gromadzone w jednym miejscu.

Paweł Borys:

– Temat 30-krotności był intensywnie dyskutowany podczas Rady Dialogu Społecznego. Pracodawcy i związkow­cy mają w tej sprawie jasne stanowi­sko, ale pamiętajmy, że proces legisla­cyjny się jeszcze nie skończył. Obecnie ustawa została skierowana do Trybu­nały Konstytucyjnego, więc pocze­kajmy dwa tygodnie. Wtedy wszyst­ko będzie wiadomo.

Jeśli chodzi o kwestię przenoszenia PPK między różnymi pracodawcami, staraliśmy się wypracować rozwiąza­nia, które będą sprawę upraszczały. Zasadą domyślną jest, żeby pieniądze szły za pracownikiem. Czyli, żeby były przenoszone do nowego pracodawcy.

Marta Balko:

– Jest pan współautorem PPK. Jeśli jako pracownik zapytałabym, jakie są korzyści z wprowadzenia systemu i dlaczego warto w nim oszczędzać, to jak by mnie pan przekonał?

Paweł Borys:

– Osoby o niższych dochodach dzięki PPK otrzymają realną moż­liwość zbudowania bufora finanso­wego na emeryturze. Zasadniczą korzyścią systemu PPK jest to, że koszt gromadzenia kapitału roz­kłada się na dwie-trzy grupy. Są tam pracownicy i pracodawcy, ale też jest dopłata ze strony Fundu­szu Pracy, który jest finansowa­ny również przez pracodawców. Są też przepisy dotyczące najni­żej zarabiających, którzy wpłaca­jąc symboliczną kwotę, mogą uzy­skać całą dopłatę.

Osoby o wyższych dochodach mają już zwykle jakieś oszczędno­ści. W ich przypadku mamy podwój­ny efekt – z jednej strony jest to szan­sa na zbudowanie dodatkowych oszczędności, z drugiej na zmianę ich struktury – środki będą bar­dziej efektywnie pracowały. Jeste­śmy przekonani, że jest to bardzo potrzebny i dobrze skonstruowa­ny program społeczny, zwiększa­jący bezpieczeństwo Polaków na emeryturze oraz fundamenty roz­woju gospodarki.

Partnerem merytorycznym jest

 

 

Polska Izba Ubezpieczeń

i

Autor: Materiały Prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze