Koronawirus, wirus z Wuhan, wirus z Chin, wirus 2019-nCoV – niezależnie od tego jak nazwiemy szalejącą na świecie epidemię, musimy się liczyć z tym, dotarł już do Polski. Rząd zapewnia, że służby czy instytucje państwowe są przygotowane na ewentualność wybuchu epidemii koronawirusa.
Działania profilaktyczne
Przygotować się muszą także zakłady pracy. Na początek najważniejsze jest wprowadzenie działań profilaktycznych nawet zanim pojawi się epidemia koronawirusa w Polsce oraz nawet kiedy nie ma podejrzenia zarażenia wirusem wśród któregokolwiek z pracowników. W tym celu pracodawca powinien udostępnić pracownikom mydła do rąk o właściwościach antybakteryjnych. Pomocne może być także wydrukowanie ulotek instruujących, jak myć ręce (dostępne są one na stronach internetowych ministerstwa zdrowia). Mydła antybakteryjne będą przydatne zwłaszcza tam, gdzie pracownicy mają bezpośredni kontakt z klientem. Warto też zadbać o lepsze środki czystości w zakładzie pracy, jak płyny antyseptyczne oraz częstszą dezynfekcję np. klamek w drzwiach.
W przypadku, gdy istnieje nawet samo podejrzenie zarażenia koronawirusem u jednego z pracowników, firma musi wprowadzić działania profilaktyczne, czyli niedopuszczenie do ewentualnego zarażenia innych pracowników. Dobrą praktyką może być uprzedni zakup maseczek antywirusowych, które można rozdać osobom mogącym być nosicielami wirusa z Chin. Jednak jeszcze skuteczniejszą metodą może być po prostu wprowadzenie kwarantanny. Wtedy pracownik z podejrzeniem zarażenia koronawirusem powinien otrzymać możliwość pracy zdalnej z domu na zalecany przez NFZ okres 14 dni. Warto jednak pamiętać, że wysłanie pracownika na „przymusową” pracę z domu musi być płatne w 100 proc., a nie traktowane jako zwolnienie lekarskie lub urlop. Dodatkowo w przypadku pracy zdalnej, jeżeli pracownikowi coś się stanie i w domu dojdzie do wypadku, będzie on traktowany jak wypadek przy pracy. Pracodawca powinien także, w miarę możliwości, ograniczyć wysyłanie pracowników w podróże służbowe, zwłaszcza do miejsc zagrożonych epidemią koronawirusa.
Pracownik może odmówić przyjścia do pracy
Jeżeli pracodawca nie wprowadzi kwarantanny, a istnieje podejrzenie zarażenia jednego z pracowników koronawirusem, taka osoba może sama odmówić przyjścia do firmy, powołując się na Kodeks Pracy, w którym jasno jest powiedziane, że można odmówić pracy, gdy ta może zagrażać zdrowiu i życiu naszemu lub innych pracowników.
Kwarantanna pod przymusem
Warto też pamiętać, że na przymusową kwarantannę pracownika może wysłać sam inspektor sanitarny. W Polsce bowiem osoba, która mogła zostać zarażona chorobą zakaźną, w tym wypadku koronawirusem, obowiązkowo podlega kwarantannie. Wtedy taki pracownik musi przynieść dokument z decyzją inspektora sanitarnego swojemu pracodawcy. Dokument ten będzie podstawą do wypłaty świadczeń z tytułu choroby (wynagrodzenia chorobowego i zasiłku chorobowego) na ogólnych zasadach.
Szczególnie zagrożeni
Pracodawca ma też obowiązek monitorować stan zdrowia swoich pracowników. NFZ przypomina, że podejrzenie o zakażenie lub zachorowanie wywołane koronawirusem można uznać występowanie jednego lub więcej objawów choroby układu oddechowego (np. kaszel, trudności w oddychaniu czy duszność). Szczególną uwagę pracodawca powinien zwracać na osoby, które w ostatnich 14 dniach przebywały w miejscach, gdzie występuje koronawirus. Szczególnie zagrożone są także osoby, które miały kontakt z chorymi na wirusa z Wuhan czy nawet zwierzętami, które przebywały wśród takich osób.
W razie pytań - infolinia
NFZ informuje także, że w przypadku nasilonych objawów u osoby z podejrzeniem zarażenia koronawirusem należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub chory powinien bezpośrednio zgłosić się do najbliższego oddziału zakaźnego. Uruchomiono także specjalną infolinię w sprawie koronawirusa, gdzie konsultanci informują czym dokładnie jest choroba, jak się przed nią zabezpieczać oraz rozwieją jakiekolwiek wątpliwości związane z postępowaniem w sytuacji podejrzenia zakażania koronawirusem.