
Kiedy mogą spaść ceny prądu?
W kwietniu jest zaplanowany przegląd taryf, po nim rząd podejmie decyzję, co dalej z mechanizmem mrożenia cen energii - zapowiada szefowa resortu klimatu i środowiska. "Naszym celem jest dalsze obniżanie cen energii na rynku hurtowym, tak by taryfy zeszły poniżej ceny maksymalnej z ustawy. Musimy w sposób łagodny wyjść z mrożenia cen, by nie pobudzało to inflacji i nie podnosiło rachunków. W kwietniu mamy zaplanowany następny przegląd taryf, po nim rząd podejmie decyzję, co dalej" - stwierdziła szefowa MKiŚ.
Jednocześnie dodała, że "w ostatnim kwartale 2025 roku ceny energii elektrycznej spadną i dalsze mrożenie nie będzie potrzebne".Pytana o to czy, patrząc na spadające ceny prądu na TGE, widzi konieczność dalszego mrożenia cen energii po 30 września, stwierdziła, "w mojej ocenie jest spora przestrzeń do obniżenia cen prądu już poprzez same taryfy, które zatwierdza prezes URE. Po 1 października nowe taryfy dla gospodarstw domowych mogą znacząco spaść. - powiedziała Hening-Kloska w "Rzeczpospolitej".
Jej zdaniem ceny energii mogą zostać obniżone o ponad 120 zł/MWh. Jak powiedziała w rozmowie z dziennikiem, "dzisiaj w taryfie, to ok. 623 zł za MWh, a cena mrożona do końca września wynosi 500 zł za MWh. Jeśli spółki energetyczne obniżą taryfy do ok. 500 zł za MWh, nie będzie konieczności dalszego mrożenia. Moim zdaniem przestrzeń jest - oceniła Hennig-Kloska.
Jak dodała szefowa resortu klimatu i środowiska, naszym celem jest dalsze obniżanie cen energii na rynku hurtowym, tak by taryfy zeszły poniżej ceny maksymalnej z ustawy" - Musimy w sposób łagodny wyjść z mrożenia cen, by nie pobudzało to inflacji i nie podnosiło rachunków. W kwietniu mamy zaplanowany następny przegląd taryf, po nim rząd podejmie decyzję, co dalej- stwierdziła Hening-Kloska.
Minister jednocześnie zastrzegła, że jest rezerwa budżetowa w razie gdyby ceny prądu nie spadały i nadal potrzebne byłoby mrożenie cen. "Mamy pewne oszczędności na programie mrożenia cen więc będzie to też umożliwiało jakąś interwencję w ostatnim kwartale gdyby takowa była potrzebna" - zapewniła Hening-Kloska.
Z takimi poglądami nie zgadza się z kolei Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz minister funduszy i polityki regionalnej, która stwierdziła, że ceny prądu powinny być zamrożone do końca roku.
„W moim przekonaniu ceny energii powinny być zamrożone przez cały rok. Trochę nie rozumiem systemu mrożenia przez trzy kwartały. Ludzie powinni dostać przewidywalne rozwiązania i mrożenie cen energii przez cały rok wydaje się być odpowiednio przewidywalne” – powiedziała w poniedziałek w TOK FM minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.