Prawa ręka szefa NBP ukryła swoje ogromne zarobki! I to legalnie

2019-01-04 15:47

Martyna Wojciechowska to osoba niezwykle wpływowa. To nie tylko szefowa departamentu komunikacji NBP, ale także prawa ręka prezesa Adama Glapińskiego. Kobieta znalazła sprytny sposób na to, jak ukryć majątek, którego dorobiła się w czasie kadencji radnej. Otóż...wystarczyła rezygnacja z mandatu w ostatnim dniu składania oświadczeń majątkowych za 2017 r. - informuje OKO.press.

Nawet kilkadziesiąt tys. zł z NBP i 11 tys. zł z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - tyle zarabiać ma Martyna Wojciechowska.

Rok 2016 był przełomowy dla kariery Wojciechowskiej. Latem przyjęła posadę dyrektora Departamentu Komunikacji i Promocji NBP. Według wyliczeń dziennikarzy "Gazety Wyborczej", zarabia w tej instytucji nawet 65 tys. zł miesięcznie. NBP oświadczył, że Wojciechowska nie zarabia takiej kwoty, ale w żaden sposób nie odniósł się do obliczeń mediów. 

W 2017 roku przyboczna Adama Glapińskiego została przez niego delegowana jako przedstawicielka NBP, do rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). Według OKO.press, za zasiadanie w radzie otrzymywała w ubiegłym roku ponad 11 tys. złotych miesięcznie (łącznie przez 6 miesięcy 66.054 złote), a w 2018 roku – prawie 12 tys. złotych miesięcznie (łącznie 142.184 złote).

Co więcej, do wiosny ubiegłego roku Wojciechowska była też radną mazowieckiego sejmiku. Dostawała około 2,5 tys. złotych diety miesięcznie.

Sposób na sekret

Z racji pełnionej funkcji radnej, Wojciechowska do 30 kwietnia 2018 r. powinna ujawnić w oświadczeniu majątkowym wszystkie zarobki z 2017 roku. Te dla opinii publicznej mogłyby być szokiem, bo są o wiele wyższe niż wynagrodzenie premiera, prezydenta i ministrów. Udało jej się jednak znaleźć sposób, aby to ukryć. Zamiast oświadczenia majątkowego przesłała do sejmiku oświadczenie o rezygnacji z bycia radną. Nie złożyła również, wymaganego prawem, oświadczenia majątkowego na koniec okresu sprawowania mandatu.

Co ciekawe, Wojciechowskiej za złamane prawo, nic nie grozi. Zgodnie z ustawą o samorządzie województwa, jedyną sankcją za niezłożenie oświadczenia rocznego jest...utrata mandatu radnego. 

Źródło: OKO.press

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze