- Premier Tusk prognozuje spadek inflacji do około 3% w czerwcu, a nawet poniżej 3% w sierpniu, co ma oznaczać "koniec drożyzny".
- Rząd stawia na bezpieczeństwo granic, walkę z korupcją oraz inwestycje w polski przemysł zbrojeniowy.
- Tusk krytykuje poprzedni rząd za niespełnione obietnice i podkreśla strategiczny charakter relacji polsko-amerykańskich.
- Czy deklaracje premiera Tuska oznaczają realną poprawę sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa? Sprawdź, co jeszcze planuje rząd!
Premier Donald Tusk odniósł się do danych o inflacji, które GUS ma opublikować w czwartek. Jak stwierdził, spodziewa się pozytywnego trendu. – My za chwilę będziemy mieli komunikat GUS-u. Nie znam tego komunikatu, bo to jest zawsze kwestia dyskretna, ale domyślam się, bo patrzę na ten trend, że będziemy mieli 3 proc. inflacji. Mieliśmy w czerwcu, jeśli dobrze pamiętam, 4,1 proc., więc ja uważam, że będzie około 3 proc. w tej chwili. A w sierpniu będzie być może wreszcie z dwójką z przodu – naprawdę koniec drożyzny – powiedział Donald Tusk.
Koniec drożyzny w Polsce
Premier ocenił, że w sierpniu inflacja może spaść poniżej 3 proc., co jego zdaniem będzie oznaczać "koniec drożyzny". Tusk podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory m.in. z powodu wysokiej inflacji, która sięgała "18 proc. inflacji, 16 proc. inflacji". Zaznaczył, że choć sytuacja uległa zmianie, rząd płaci za to cenę polityczną, ponieważ "ludzie ciągle pamiętają ten niepokój w sklepach".
Przypominamy, że od kilku lat inflacja w Polsce jest wysoka. Szczyt wzrostu inflacji nastąpił w 2023 roku, kiedy to dochodziła ona do blisko 20 proc. W ostatnim czasie oscyluje ona w granicach 5 proc. A bezpieczny próg inflacji, kiedy to ona nie jest odczuwalna przez obywateli, wynosi 2,5 proc.
