- Aktywa PPK rosną w zawrotnym tempie – od początku roku przybyło niemal 8 miliardów złotych
- Przykładowy uczestnik zyskuje krocie – na rachunku ma nawet 14 663 zł więcej niż wpłacił
- Liczba oszczędzających systematycznie rośnie – co tydzień przybywa 10-15 tysięcy nowych uczestników
- Potencjał do wykorzystania jest ogromny – do programu może przystąpić nawet 11,5 miliona Polaków

Spis treści
PPK to prawdziwa kopalnia złota dla pracowników
Według najnowszych danych z lipcowego "Biuletynu PPK" na koniec czerwca tego roku łączna wartość aktywów netto funduszy zdefiniowanej daty wynosiła 38,17 mld zł. To oznacza wzrost o rekordowe 822 miliony złotych w zaledwie jeden miesiąc! A wedle nieoficjalnych danych, w drugiej połowie lipca wartość aktywów PPK przekroczyła już 39 mld zł.
Eksperci są zachwyceni dynamiką wzrostu. Pracownicze Plany Kapitałowe okazują się strzałem w dziesiątkę – od początku roku wartość aktywów PPK urosła o blisko 8 mld zł. To dowód na to, że Polacy coraz lepiej rozumieją, jak ważne jest dodatkowe oszczędzanie na emeryturę.
Konkretne zyski robią wrażenie
Najciekawsze są jednak konkretne kwoty, które trafiają na konta uczestników PPK. Według wyliczeń publikowanych w Biuletynie PPK, na koniec czerwca 2025 r. zysk przykładowego uczestnika programu oszczędzającego od grudnia 2019 r. sięgnął – w zależności od rodzaju funduszu – od 130 do nawet 190 proc.
Co to oznacza w praktyce? Na rachunku takiego uczestnika znajduje się od 10 407 zł do 14 663 zł więcej niż sam wpłacił do PPK. W tej kwocie uwzględniono także wpłaty od pracodawców i państwa, ale nawet tak – to imponujące liczby!
Skąd się biorą te pieniądze?
System PPK to wspólny wysiłek trzech stron. Na łączną kwotę aktywów netto składa się:
- 19,84 mld zł (51,98 proc.) z wpłat uczestników,
- 15,09 mld zł (39,54 proc.) z wpłat od pracodawców,
- 3,24 mld zł (8,48 proc.) z wpłat od państwa.
Pracownik wpłaca podstawowo 2 proc. swojej pensji brutto, pracodawca dokłada 1,5 proc., a państwo dorzuca 250 zł wpłaty powitalnej oraz 240 zł dopłaty rocznej. To oznacza, że każda złotówka odłożona przez pracownika jest skutecznie podwajana!
Prawie 4 miliony Polaków już oszczędza
Obecnie w programie PPK uczestniczy prawie 4 mln osób. Dokładnie, według stanu na koniec czerwca, było ich 3,9 mln. Ale to nie koniec – liczba ta systematycznie rośnie, średnio o 10-15 tys. tygodniowo.
Partycypacja pracowników w programie wzrosła do 53,72 proc. Należy jednak pamiętać, że to odsetek uczestników w firmach, które już uruchomiły PPK. Wedle szacunków do udziału w Pracowniczych Planach Kapitałowych uprawnionych jest nawet 11,5 mln osób.
Sektor publiczny w końcu się budzi
Dotychczas największym problemem była niska partycypacja w sektorze publicznym. Ale i tu widać poprawę! Partycypacja w sektorze publicznym jest o ponad połowę niższa niż w sektorze prywatnym. W tym drugim sięga ona obecnie 62 proc., tymczasem w pierwszym właśnie po raz pierwszy przekroczyliśmy 30 proc.
PFR Portal PPK intensywnie działa nad zwiększeniem świadomości wśród pracowników sektora publicznego. Od połowy sierpnia do końca września będzie intensywny cykl szkoleń dla nauczycieli. Będą się odbywały w formule online, ale jeżeli jakieś szkoły będą chciały, żeby przyjeżdżać na miejsce.
Dlaczego warto się nie wahać?
PPK to nie tylko dodatkowa emerytura – to także bezpieczeństwo finansowe na różnych etapach życia. Pieniądze można wypłacić wcześniej w szczególnych sytuacjach, choć wiąże się to z pewnymi konsekwencjami podatkowymi.
Po skończeniu 60 lat można wypłacić jednorazowo do 25% zgromadzonych oszczędności, bez podatku dochodowego od zysków kapitałowych. Pozostałą część otrzymuje się co miesiąc, w ramach wypłaty rozłożonej na co najmniej 10 lat.
Eksperci są zgodni – przy tak dynamicznym wzroście aktywów i coraz większej świadomości Polaków, PPK ma szansę stać się prawdziwą rewolucją w polskim systemie emerytalnym. A każdy dzień zwłoki to stracone zyski!
Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny system oszczędzania na emeryturę. Uczestnictwo w programie nie jest obowiązkowe – każdy pracownik może złożyć rezygnację. Warto jednak przemyśleć tę decyzję, patrząc na imponujące wyniki dotychczasowych uczestników.