Widmo dymisji nad prezesem Lotosu krąży już od kilku tygodni. Paweł Olechnowicz z gdańskiej rafineri jest jednym z dwóch ostatnich szefów dużych spółek z udziałem skarbu państwa, który nie stracił posady po zmianie rządu w poprzednim roku.
Zobacz koniecznie: Rząd Szydło przesuwa obietnice wyborcze w czasie. Co z niższymi emeryturami i kwotą wolną od podatku
Na liście osób, które mogą po nim objąć fotel prezesa Lotosu najczęściej pojawia się nazwisko Andrzeja Jaworskiego, obecnego posła PiS, w przeszłości prezesa Stoczni Gdańsk.
Dwa miesiące temu zmieniono Radę Nadzorczą spółki, a jej najbliższe posiedzenie, na którym może dojść do wymiany prezesa, zaplanowano na 13 kwietnia. Datę potwierdził rzecznik spółki Marcin Zachowicz, ale odmówił odpowiedzi na pytanie, czy w planach zebrania są zmiany w zarządzie - czytamy na stronie internetowej "Radia Zet".
Obecny prezes Lotosu, Paweł Olechnowicz to rekordzista jeśli chodzi o kierowanie państwowymi spółkami. W marcu świętował 14-lecie swojego szefowania Lotosowi (początkowo Rafinerii Gdańskiej, która została przekształcona w Lotos). Teraz jest jedynym obok prezesa PKO BP szefem dużej państwowej firmy, który nie stracił pracy po ostatnich wyborach.
Murem z szefem Lotosu stoją przedstawiciele związków zawodowych. Wysłali oni nawet pismo w tej sprawie do premier Beaty Szydło, a także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: Radio Zet