Nominaci PiS stracą pracę. Od nowego roku ruszy "kadrowa miotła"
Poseł Tomczyk informuje, że najpierw w spółkach odbędzie się kontrola, a później wszyscy nominaci PiS-u zostaną odwołani. Przy czym zastrzega, że "kompetentni ludzie nie muszą się bać, że stracą pracę". Według polityka,, "takich osób - według niego - na kierowniczych stanowiskach w państwowych koncernach jest bardzo niewielu. - Dlatego większość menedżerów z nadania PiS może już sprzątać swoje biurka - mówi Tomczyk dla money.pl.
Jak czytamy, "Koalicja Obywatelska nie ma gotowych list menedżerów, którymi zastąpi dotychczasowe zarządy spółek, ale proces wymiany kadrowej będzie bardzo dynamiczny, bo - jak słyszymy - tego wymaga interes państwa i podatników".
"O tym, jak szybko można przeprowadzić wymianę menadżerów, decyduje udział Skarbu Państwa w kapitale firm. Gdy jeden akcjonariusz ma wszystkie akcje, nie musi formalnie zwoływać walnego, a decyzje podejmować może z dnia na dzień", cytuje money.pl.
Z kolei Gazeta Prawna informuje, że "najszybciej można odwołać zarząd w takich firmach jak PKP, czy Jastrzębska Spółka Węglowa. Daniel Obajtek ma szansę dotrwać na stanowisku prezesa Orlenu do końca roku" .
Jak czytamy w DGP, nowa koalicja będzie się musiała zwrócić do zarządów tych spółek o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, które wymieni radę nadzorczą, a potem dopiero będzie możliwa zmiana w zarządzie.
Polecany artykuł: