Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów, w przyszłym roku deficyt budżetowy ma sięgnąć aż 82,3 mld złotych, a mimo to rząd zapowiada, że nie chce wstrzymać programu 500 plus, ani też wsparcia dla emerytów i rencistów.
- Program Rodzina 500 plus nie zostanie zlikwidowany. Nie ma na to zgody rządu Zjednoczonej Prawicy. Stanowczo dementuje takie pomysły. To powszechne wsparcie dla rodzin. W czasie COVID-19 świadczenie 500 plus odgrywa jeszcze bardziej kluczową rolę - zapowiedziała na swoim Twitterze minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Jednak warto tu zauważyć jedną rzecz: szefowa resortu wspomniała o tym, że nie zabiorą 500 plus całkowicie, ale nie, że nie ograniczą. Podobnie ma się sprawa z obiecanymi na 2021 rok czternastymi emeryturami. - Jesteśmy gotowi do realizacji, są zabezpieczone środki, w mojej ocenie to jest najważniejsze i gwarantuję, że jeżeli wysoka izba nie wniesie żadnych poprawek, to na pewno świadczenie to będzie realizowane - stwierdziła minister Maląg na antenie Polskiego Radia, wcześniej informując, że wypłaty czternastek z ZUS ruszą na koniec przyszłego roku. Z tym, że już powstał bufor bezpieczeństwa na wypadek braku czternastych emerytur - ewentualne poprawki ustawy, przedłużające się prace.
ZOBACZ: Rząd znów sięgnie do portfeli Polaków? Powraca kontrowersyjny pomysł na szukanie pieniędzy
Kolejnym znakiem na to, że wcale z finansami nie jest tak różowo i programy 500 plus czy Emerytura plus mogą być zagrożone w 2021 jest przyszłoroczna waloryzacja rent i emerytur. Podwyżki dla emerytów 2021 powróciły bowiem do pierwotnego założenia waloryzacji 3,86 proc., a nie tej, która znalazła się wykazie prac legislacyjnych, czyli 4,16 proc. Do tego minimalna podwyżka wyniesie 50 a nie 70 złotych brutto, jak przewidywał resort rodziny.
- Nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o waloryzację kwotowo – procentową. Na pewno ona będzie, mam nadzieję, że nie mniej niż 70 zł brutto - mówił "Super Expressowi" wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.
SPRAWDŹ TAKŻE: ZASIŁEK POGRZEBOWY 7000 zł? Wiceminister Rodziny o GIGANTYCZNEJ podwyżce
Oliwy do ognia dolewają ostatnie dymisje w Ministerstwie Finansów. Zaledwie tydzień temu informowaliśmy, że z resortu odchodzi wieloletni współpracownik, wiceminister finansów Piotr Dziedzic, pełniący także funkcje zastępcy szefa KAS i pełnomocnika Rządu do Spraw Zwalczania Nieprawidłowości Finansowych na Szkodę Rzeczypospolitej Polskiej lub Unii Europejskiej oraz Generalny Inspektor Informacji Finansowej. Teraz w Ministerstwie Finansów doszło do kolejnej dymisji - odchodzi Piotr Nowak, wiceminister zarządzający długiem Polski, czyli emisją obligacji finansujących deficyt budżetowy oraz człowiek odpowiedzialny za utrzymywanie relacji z inwestorami z całego świata, którzy pożyczają nam pieniądze. Na stanowisko wiceszefa resortu finansów Nowaka powołała jeszcze w 2015 roku premier Beata Szydło.