Programy lojalnościowe banków - WARTO, opinie

Programy lojalnościowe są formą promocji, która coraz wyraźniej zyskuje na znaczeniu w pozyskiwaniu nowych klientów. Wbrew nazwie, skuteczna promocja programu nie tylko pomoże zatrzymać obecnych klientów – zdobyć ich lojalność – ale także zdobyć nowych.

Czynny udział

Ideą programu lojalnościowego jest nie tylko pozyskanie i zatrzymanie klienta na dłużej. Z biernego klienta niewiele będzie pożytku. Chodzi więc o to, abyśmy aktywnie korzystali z usług bankowych.

Dobrą ilustracją tego faktu jest program lojalnościowy banku Nordea „Nordea Benefit”. „Im szerszy zakres Twojej współpracy z bankiem Nordea, tym większe korzyści”, głosi strona www banku. Uczestnictwo w jednym z trzech wariantów programu jest uzależnione od aktywności klienta, a więc wielkości środków zgromadzonych na rachunkach. „Klient Srebrny”, dla przykładu, powinien zapewnić miesięczne wpływy na konto w wysokości min. 2000 zł, korzystać z co najmniej trzech produktów banku oraz posiadać depozyty i/lub uruchomione kredyty na sumę min. 25 000 zł.

Co bank daje w zamian? Do dyspozycji mamy opiekę osobistego doradcy, niższe opłaty i prowizje, tańszy kredyt i wyższe oprocentowanie rachunku oszczędnościowego.

Świadoma lojalność

O ile celem programu lojalnościowego zawsze jest budowa pozycji banku i zwiększenie jego przychodów, to nie zawsze warunkiem odniesienia korzyści przez uczestników jest korzystanie z usług finansowych. Przykładem może tu być Program Rekomendacyjny Alior Banku. Za skuteczne polecenie usług banku naszym znajomym możemy dostać nawet 1200 zł premii.

>>> Sprawdź porównanie kont osobistych – tyle ofert naraz jeszcze nie widziałeś!

Zysk dla banku jest co najmniej podwójny. W wymiarze finansowym ważne jest oczywiście pozyskanie nowego klienta – aspekt lojalnościowy nie odgrywa więc tutaj roli pierwszoplanowej. Ogromne znaczenie ma jednak wymiar wizerunkowy. Twarzą banku w tym momencie przestaje być aktor z reklamy telewizyjnej, a staje się nią nasz dobry znajomy, do którego mamy pełne zaufanie.

W klientach banku, którzy polecają jego usługi, rodzi się z kolei coś, co można by nazwać „świadomą lojalnością”. Rekomendacja produktu to proces świadomej identyfikacji z jego pozytywnymi walorami. Polecając produkt, przekonujemy również siebie o tym, że nasza własna decyzja rozpoczęcia współpracy z bankiem była właściwa. Program ma więc nie tylko wymiar finansowy, ale także, a nawet przede wszystkim, emocjonalny, a to będzie mieć z kolei ogromne znaczenie z punktu widzenia budowania trwałej relacji klienta z bankiem.

Podobny rodzaj identyfikacji wytwarza się w momencie dopuszczenia klientów do współdecydowania o kształcie produktów banku. W „Konkursie z milionem” Banku PKO BP możemy zaproponować nazwę dla lokaty, pod warunkiem jednak, że sami jedną założymy.

Twardy pieniądz

Autor angielskiego przysłowia „Absence Makes The Heart Grow Fonder” (rozstanie wzmacnia uczucia) z pewnością nie myślał o pieniądzach. Na złotówki czekać nie lubimy, bez względu na to, czy ich źródłem jest pensja, czy program lojalnościowy. Wiedzą o tym także banki. Stąd wiele programów lojalnościowych ma konkretny wymiar finansowy, który ma być dla nas odczuwalny niemal „tu i teraz”.

Coraz bardziej popularnym rozwiązaniem staje się zwrot części wydatków dokonanych kartą debetową. Posiadacze „Konta Zarabiającego” w Meritum Banku otrzymają zwrot 4% wydatków na paliwo do kwoty 30 zł miesięcznie, co jest bardzo praktycznym i kuszącym rozwiązaniem dla kierowców tankujących coraz droższe paliwo. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w ramach „Dobrego Konta” banku Millennium, gdzie otrzymamy zwrot 3% wydatków na zakupy do kwoty 50 zł miesięcznie.

Uczestnictwo w tego rodzaju programach daje nam poczucie konkretnych korzyści praktycznie w momencie zakupu. W skali roku, jeśli mamy odpowiednio duże wydatki, możemy zaoszczędzić do 600 zł (posiadacze „Dobrego Konta”). Jeśli zastanawiamy się nad uczestnictwem w programie lojalnościowym, może to być pewien argument.

>>> Nie jesteś zadowolony ze swojego konta? Zmień je na lepsze!

Zbieraj punkty i wygrywaj nagrody!

Pisząc o programach lojalnościowych nie można nie wspomnieć o programie Payback. O jego popularności może świadczyć choćby fakt, że firma ma już w Polsce ponad 8 mln klientów. Payback jest szczególnie dobrze znany kierowcom – wiele stacji benzynowych oferuje punkty za zakupy. Punkty z kolei możemy wymienić na nagrody z firmowego katalogu.

Partnerem Payback jest m.in. bank BZ WBK. Płacąc kartami MasterCard wydanymi do konta „Wydajesz & Zarabiasz” u partnerów programu zbieramy punkty, które następnie wymieniamy na nagrody z katalogu. Jeden punkt „kosztuje” 3 zł, tymczasem koszt nagrody to min. 500 pkt. Jak łatwo policzyć, żeby ją otrzymać musimy wydać min. 1500 zł. Prędzej czy później jednak pieniądze te wydamy na zakupach, tak więc uczestnictwo w programie nie wymaga od nas żadnego ponadstandardowego wysiłku.

Czy warto?

To pytanie zawsze warto sobie zadać przy wyborze produktów finansowych. Program lojalnościowy lub jego brak nie powinien odgrywać tutaj pierwszorzędnej roli. Warto przede wszystkim przeanalizować sposób, w jaki korzystamy z konta w kontekście rozwiązań, które proponują banki. Może się bowiem okazać, że koszty i niedogodności z tym związane przewyższą zyski związane z uczestnictwem w programie lojalnościowym.

Program lojalnościowy może być jednak dodatkową zachętą, zwłaszcza jeśli udział w nim nie wymaga dodatkowego wysiłku. Jeśli tak czy inaczej korzystamy z karty płatniczej lub mamy możliwość polecenia usług, z których rzeczywiście sami jesteśmy zadowoleni, dlaczego nie mieć z tego dodatkowych korzyści?