Trzeba mieć nos do przecen i czyszczenia magazynów, aby zdobyć porządnie uszyte ubrania lub markowe przedmioty i urządzenia za ułamek ich ceny i zyskać jeśli są potrzebne, a stracić gdy podobała nam się tylko ich cena. Polowanie na przeceny, obniżki i promocje zabiera sporo czasu. To oszczędzanie dużego kalibru: planowane, przemyślane i sięgające po produkty naprawdę potrzebne, o cenie niskiej nadspodziewanie.
Promocja a rozsądek
Promocje mają za zadanie zachęcenie konsumentów do kupienia rzeczy, których gdyby promocji nie było, nawet nie zauważyliby w sklepie, a jeśli już, uznaliby, że to coś nie dla nich.
Na ubranie czy inną rzecz promowaną: zestaw podstawek pod kubki, lampę, garnki itp. patrzymy zupełnie inaczej niż na rzecz niepromowaną, po prostu mającą swoją nieniską cenę. Elektryczny czajnik, który objęto promocją, np. obniżając jego cenę lub oferując temu, kto go kupi dodatkowo porcelanowy zestaw dla jednej osoby, przestaje mieć tylko cechy produktu, ale staje się okazją, która minie, jeśli się z niej nie skorzysta. Potrzeba rozsądku, aby przejść obok takiej promocji obojętnie, dlatego, że ani duży elektryczny czajnik, ani porcelanowy zestaw śniadaniowy, nie są nam potrzebne.
Podstępne oferty łączone
Kupujący, którzy naprawdę chcą oszczędzać dzięki promocjom, interesują się tylko tymi spośród nich, dzięki którym mogą taniej kupić rzecz, której potrzebują. W całej idei oszczędzania na zakupach dzięki promocjom, wyprzedażom, przecenom itd. chodzi o to, żeby „upolować” potrzebną rzecz kosztującą taniej niż zwykle.
Poza tym trzeba jeszcze nauczyć się rozpoznawać podstępy nieuczciwych sklepów, próbujących wyciągnąć pieniądze od ufnych konsumentów.
Celowe zawyżanie cen produktów, po to by obniżyć je do ceny właściwej i sprzedać jako rzekomo tańsze, jest niemal nagminne. Pieniądze od klientów wyciąga się również dzięki tzw. ofertom łączonym, polegającym na tym, że kupując jeden produkt, drugi otrzymujemy gratis lub po cenie rzekomo obniżonej. Zwykle ten drugi, jeśli nie oba, kupuje się tylko z powodu obniżonej ceny. Gdy więc zaczniemy widzieć podwójnie, wyjdźmy ze sklepu.
Potrzeby, a nie impulsy
Prawdziwe, nie pozorne oszczędzanie na różnych promocjach wymaga racjonalnego myślenia, analizowania swoich potrzeb i nieulegania impulsom, na których nieuczciwe firmy żerują.
Istnieje praktyka promocyjna w branży spożywczej, polegająca na oferowaniu dużo taniej produktów o krótkim terminie przydatności, których termin do spożycia właśnie minął. Są to zwykle mozarelle czy naturalne jogurty. Wydane na nie pieniądze są wyrzucone, ponieważ artykuły mające krótki termin przydatności, po tym terminie są po prostu niejadalne.
Na baczności trzeba się mieć na każdym kroku i np. pamiętać, że tańsze zamienniki mielonego mięsa, dobrego makaronu czy soku, są tańsze nie bez powodu. Kupując je, narażamy się na niezdrowy tłuszcz, cukier, farbkę w soku i makaron bezjajeczny.
Przeceny, obniżki, wyprzedaże
Z przecen, obniżek czy wyprzedaży można korzystać efektywnie, jeśli kierujemy się listą swoich potrzeb. Warto zrobić taką listę, noszoną oprócz tej z bieżącymi zakupami. Na liście potrzeb mogą się znaleźć np. buty sportowe, kalosze, torba miejska, wałek do ciasta i duży chromowany designerski kosz na śmieci dobrej marki. Taki kosz kosztuje niestety ok. 1000 zł. Po cenie promocyjnej można go kupić za 500. To nadal bardzo dużo. Trzeba więc szukać tańszego zamiennika, równie ładnego, mocnego, choć prawdopodobnie niemarkowego. Podstawą korzystania z promocji jest oszczędzanie dzięki nim, a nie obrastanie w niepotrzebne przedmioty kupione po promocyjnej cenie.
Czyszczenie magazynów
Czyszczenie magazynów oznacza, że dostępne stają się ubrania i inne rzeczy, np. z kategorii dom, zalegające dotąd gdzieś z tyłu magazynu, dawno już nie sprzedawane w sklepie. Ubrania czy przedmioty są przywożone lub przysyłane do sklepów nawet z magazynów firmy znajdujących się za granicą. Ich ceny są mocno obniżone, ale też stan ubrań czy przedmiotów pozostawia wiele do życzenia. Pranie tylko ten stan pogorszy.
Można kupić sobie na „czyszczeniu” jedną oryginalną rzecz niesprzedawaną w Polsce, czy ładny kosz od projektanta. To się opłaci nie dlatego, że zaoszczędziliśmy, bo przecież właśnie wydaliśmy pieniądze na coś, czego nie było na liście. Ale jesteśmy zadowoleni, podekscytowani, zastanawiamy się co zrobić z ładnym zakupem i cieszymy się tą chwilą. To też jest korzyść z promocji i wyprzedaży. Tym większa, im bardziej niecodzienna.