Minimalna krajowa na okresie próbnym
Jak zaznacza właścicielka proponuje najpierw umowę na czas próbny i najniższą krajową. - Ta od stycznia bieżącego roku wynosi 3490 zł brutto, czyli jakieś 2729 zł na rękę - kontynuuje. - Jak sprzedawczyni się sprawdzi i praca jej się też spodoba, gwarantuję stałe zatrudnienie i dodatkowe ubezpieczenie.
Jak podaje Express Bydgoski, Bydgoszczanka, próbowała szukać kadry pocztą pantoflową, zamieszczała ogłoszenia na Facebooku i w ogólnopolskich serwisach, dotyczących pracy. Wywiesiła kartkę na drzwiach sklepu. I nic.
-Jak ktoś posiada kwalifikacje i chęci do pracy, to nie szuka jej przez pośredniak - uważa. - Na wolnym rynku znajdzie etat. A propos kwalifikacji: - Ostatnio zgłosiła się pani. Poprosiłam o okazanie świadectwa szkolnego, żebym mogła zobaczyć, czy naprawdę ukończyła szkołę handlową. Miała jeszcze donieść świadectwo pracy z poprzedniej firmy. Obraziła się, że o takie rzeczy pytam. Zerwała kontakt-czytamy na portalu gazety. i doaje, że przez brak personelu zamyka sklep wcześniej.
-Minęło mi 50 lat pracy w handlu. Przeszłabym na emeryturę. Przecież obsługuję klientów i wykonuję papierkową robotę przez okrągły tydzień. Chciałabym odpocząć, ale nie mam nikogo, kto poprowadzi sklepy, a szkoda ich zamykać. Brakuje jednej sprzedawczyni. Z tego względu sklep zamykamy codziennie o 17.00. To właśnie niestety wtedy, gdy robi się popołudniowy ruch. Ludzie akurat wracają z pracy i przychodziliby po zakupy. Punkt dłużej jednak nie może być czynny, bo moje pracownice nie mogą dzień w dzień mieć tylu nadgodzin. Przepisy zabraniają - cytuje Express Bydgoski.
Portal przypomina, że podobne problemy są w innych branżach.Jak informuje na braki kadrowe narzekają też ci, którzy szukają m.in. kierowców tirów, robotników budowlanych, piekarzy, szwaczek, fryzjerów, pracowników produkcji. W samych powiatowych urzędach pracy w Kujawsko-Pomorskiem było wczoraj w bazach ponad 120 ofert w budowlance, powyżej 80 dla sprzedawców i ponad 50 dla kierowców. Wakatów jest znacznie więcej, lecz nie wszyscy pracodawcy zgłaszają zapotrzebowanie w pośredniakach.