Pokolenie Z wkracza na rynek pracy
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w Polsce jest około 2 500 000 osób w przedziale wiekowym 20-27 - stanowią oni 10% pracowników. Już za 2 lata będzie to 27 % - oznacza to, że za dwa lata co czwartym pracownikiem w Polsce będą osoby urodzone po 1997 roku.
Oczekiwania odmienne od poprzednich pokoleń
Pokolenie Z chce pracować zupełnie inaczej niż pokolenie ich rodziców i dziadków. Zależy im nie tylko na zapleczu finansowym. Chcą, by praca dawała im satysfakcję i uczucie spełnienia. Nie chcą pracować dla samej pracy "za wszelką cenę" i zdecydowanie łatwiej rezygnują z posady, która z różnych przyczyn im nie odpowiada.
Otwarcie mówią o swoich oczekiwaniach oraz problemach takich jak mobbing czy molestowanie w miejscu pracy. Złośliwi nazywają ich roszczeniowymi - ale pokolenie Z to jedna z najbardziej świadomych i otwartych grup wiekowych na rynku pracy.
Polecany artykuł:
Praca jest dla nich - nie oni dla pracy
Młodzi ludzie zaczynają swoje wypowiedzi od jednej bardzo ważnej kwestii - pracują żeby żyć - nie odwrotnie. Zaznaczają, że praca jest dla nich a nie oni dla pracy. Praca musi mieć sens i powinna przynosić satysfakcję. W idealnym scenariuszu, dodatkowo pokrywa się z zainteresowaniami młodego pracownika. Przy wyborze pracy zwracają uwagę na atmosferę, na działania podejmowane przez daną firmę na rzecz zaangażowania społecznego czy ochrony środowiska. Sprawdzają i weryfikują opinie innych młodych ludzi.
Lęki i marzenia nowego pokolenia
Oprócz innych wizji i oczekiwań, pokolenie Z ma również inne lęki związane z rynkiem pracy. "To co wpływa na moje decyzje zawodowe to strach bycia uwiązanej do biurka całe moje życie tzw. dead end job" - mówi 18-letnia Tosia, która swoją przyszłość chciałaby związać z branżą computer science lub muzyczną.
"Moim głównym celem było znalezienie stażu, który pomógłby mi się rozwinąć i zobaczyć czy dana branża mi pasuje. Chciałabym czuć się szczęśliwa wykonując dany zawód, zarobki również stanowią sporą rolę. Moje wymarzone stanowisko pracy to takie, które jest w stanie zagwarantować mi stabilność finansową, stały rozwój oraz miejsce na życie prywatne" - dodaje.
Młodzi pracownicy chcą być doceniani
Pokolenie Z pragnie, aby przełożeni potrafili m.in. docenić ich kreatywność i zaangażowanie oraz stanowili realne wsparcie. Oczywiście proces ten wymaga poświęcenia pracownikowi dodatkowego czasu – słuchania, zadawania pytań i poznawania potrzeb. "Na pozór wydaje się to proste, ale nawet menedżerowie z lat 2000. mogą mieć z tym problem. Powierzenie im zarządzania zespołem ludzi o zupełnie innych postawach i wartościach może być dla nich dużym wyzwaniem, dlatego na naszych szkoleniach uczymy dobierania właściwych metod zarządzania różnorodnym zespołem" – mówi Natalia Gozdowska z Altkom Akademii.
Badanie Indeks Doceniania z 2019 r., przeprowadzone przez Preesharewe współpracy z AmRest, Allegro, HRM Institute i EB Institute, wykazało, że respondenci, którzy czują się doceniani, są znacznie bardziej zadowoleni ze swojej pracy. Tak właśnie jest z ludźmi z pokolenia Z, których naturalnym środowiskiem są media społecznościowe w dużej mierze oparte na motywujących feedbackach. Co ważne, 98 % badanych chciałoby otrzymać informację, o tym co konkretnie zrobili dobrze – a więc, jeśli młody pracownik dobrze wykonał swoje zadanie, koniecznie trzeba mu o tym powiedzieć.
Studia - nie są gwarancją dobrej pracy
Młodzi ludzie, wkraczający na rynek pracy mają również odmienne podejście dotyczące studiów. Nie zgadzają się już z opinią starszych pokoleń, że "papier w ręku" jest gwarantem dobrego i stabilnego zawodowego.
"Wydaje mi się, że studia nie mają ogromnego znaczenia na rynku pracy, zależy też od branży. Studia same w sobie nie gwarantują świetlanej przyszłości, jedynie mogą ułatwić proces zatrudnienia. Moim zdaniem nie są one kluczowe, wszystko zależy od włożonej ciężkiej i świadomej pracy" - mówi Tosia.
Pokolenie Z a social media
Generacja Z jest jednym z pierwszych pokoleń wychowującym się i dorastającym z epoce globalizacji i cyfryzacji. Bardzo dużo czasu spędzają w mediach społecznościowych - również w kwestiach zawodowych. Zapytani o wskazanie ich zdaniem najbardziej rozwojowej i przyszłościowej branży - wskazują właśnie media. Choć w przeciwieństwie do osób młodszych od nich, nie są tak bezkrytyczni w ocenie influencerów i ogólnej medialnej działalności.
"Biorąc pod uwagę wartości na których oparte jest ,"influencerstwo" , m.in.manipulacja, nie nazwałabym tego zawodem przyszłości. Aczkolwiek, młodzi ludzie bardzo z tego czerpią. Jeśli internet będzie stanowił tak samo dużą rolę w przyszłości jak teraz to ten zawód długo się utrzyma. Dlatego też uważam że media są zapewne najbardziej rozwojową branżą" - podsumowuje 18-letnia Tosia.
Firmy będą musiały się dostosować
Młodzi ludzie z Pokolenia Z mogą stanowić bardzo ciekawą, różnorodną i zaangażowaną grupę pracowniczą. Od pracodawców oczekują docenienia, elastyczności i "ludzkiego" podejścia do spraw dla nich istotnych. Zdaniem ekspertów firmy będą musiały dostosować się do ich oczekiwań – inaczej, w przyszłości będą miały problem z rekrutacją i utrzymaniem wartościowych pracowników.