Przedsiębiorcy z branż turystycznej, estradowej i wystawienniczej od 15 października mogą wnioskować do ZUS o dodatkowe wsparcie. Niestety, ubiegają się o nie również osoby nieuprawnione. Pomoc dla firm przewiduje nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Wprowadziła ona trzy formy pomocy dla przedsiębiorców – zwolnienie z opłacania składek za trzy miesiące, pierwsze postojowe i dodatkowe postojowe.
Jak dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna o pierwsze postojowe występują osoby, którym ono nie przysługuje. Niektórzy przedsiębiorcy tuż przed złożeniem wniosku o pomoc zmieniają kod PKD na taki, który obejmuje tarcza. – Przy weryfikacji uprawnień do pomocy należy brać pod uwagę, czy obecnie wykonywana jako przeważająca działalność wskazana we wniosku była prowadzona również w roku ubiegłym – mówi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Wielki kryzys i MASOWE zwolnienia pracowników! Starsi boją się o przyszłość
W związku z tym część firm, które zmieniły ostatnio kod PKD, nie spełni warunków do otrzymania pomocy z tarczy. Problemy może mieć nawet ktoś, kto zmieni kod PKD z mocą wsteczną. Jeśli dane w CEIDG nie będą pokrywać się z rzeczywistością, przedsiębiorca może więcej stracić, niż zyskać. Nienależnie pobrane postojowe należy bowiem zwrócić wraz z odsetkami.
– Pomoc przyznawana w ramach tarczy antykryzysowej opiera się na zaufaniu do obywatela. Składając wniosek, wypełniamy oświadczenie, dzięki temu przedsiębiorcy otrzymują wsparcie o wiele szybciej, bez zbędnych formalności. To nie oznacza jednak, że ZUS nie może i nie będzie weryfikować podanych we wnioskach informacji – dodaje Żebrowski i przypomina - osoby starające się o pomoc zobowiązane są do złożenia oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej.