Zabytkowy Mercedes Ponton z 1958 r. był wart ok. 40 tys. zł. Przerażony tarnowianin szybko udał się do garażu, aby upewnić się, czy na aukcji rzeczywiście znalazł swoje auto. Będąc na miejscu, stwierdził, że garaż jest zamknięty, ale ktoś założył na drzwi nową kłódkę. Mężczyźnie udało się jednak dostać do pomieszczenia, które było puste. Tarnowianin zgłosił kradzież na policji.
ZOBACZ TEŻ: Nie ma komu płacić za złomowanie samochodów. Porzuconych aut przybywa
Funkcjonariusze szybko dotarli do mężczyzny, który sprzedawał auto na aukcji. Okazało się, że ten nie miał pojęcia, iż samochód jest kradziony. Nabył go od… złomiarza, na którego ogródku wypatrzył ciekawy samochód i postanowił sprzedać dalej! Okazało się, że gdyby nie ten zbieg okoliczności, piękne auto zostałoby pocięte na żyletki.
ZOBACZ TEŻ: W 14 lat zarobisz tyle, ile najlepszy z nich w miesiąc. Zarobki prezesów spółek giełdowych
Złomiarz włamał się do garażu, myśląc, że jest on nieużytkowany, a, kiedy zobaczył tam mercedesa, nie mógł przepuścić takiej okazji. Założył nowe kłódki, wezwał pomoc drogową i przewiózł auto na swoją posesję. Teraz grozi mu 10 lat więzienia za włamanie i 2 za paserstwo. Okazało się też, że to nie pierwszy taki wybryk owego złomiarza. Z policji trafił do więzienia, gdzie odbywa karę za podobne przewinienia.
Źródło: tvn24bis.pl
Przeglądając internet, znalazł na aukcji swój samochód! Auto ukradł złomiarz
Niewiarygodna historia przytrafiła się jednemu z mieszkańców Tarnowa. Mężczyzna poszukiwał w sieci części do swojego zabytkowego mercedesa. Zszokowany, na jednej z aukcji odkrył, że ktoś sprzedaje jego własne auto! Tarnowianin poszedł do garażu, w którym stało jego cacko. Rzecz jasna, nie zastał tam maszyny.