- Jeżeli chodzi o zamówienia na śmigłowce, one w sumie obejmują do 2022 r. co najmniej 50 śmigłowców. Nie zamykamy tej wielkości, ale co najmniej 50 śmigłowców zostanie dostarczonych polskiej armii. Co do tego nie ma wątpliwości. Pierwsze śmigłowce zostaną dostarczone w roku 2018 r. - mówiłł szef MON w październiku ubiegłego roku.
Zobacz również: Najbliższe zakupy MON dla wojska [INFOGRAFIKA]
Zaledwie dziesięć dni wcześniej minister Antoni Macierewicz przekonywał, że śmigłowce Black Hawk trafią do polskich wojsk specjalnych jeszcze w tym roku (tj. w 2016).
W weekend po raz kolejny do przetargu nawiązał minister obrony narodowej. Na briefingu prasowym podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, Macierewicz zapewnił, że przetarg na śmigłowce dla polskiej armii zostanie ogłoszony w najbliższy poniedziałek. Słowa swojego szefa w niedzielę potwierdził rzecznik MON Bartosz Kownacki. Jego zdaniem resort zakupi w pierwszej kolejności 16 maszyn dla wojsk specjalnych (w tym dwa w najbliższym czasie do ćwiczeń), a następnie rozpisze przetarg na śmigłowce transportowe.
- Nasi poprzednicy nie potrafili przez pięć lat po katastrofie smoleńskiej kupić samolotu. Przez osiem lat kupowali śmigłowce. A nam udało się w ciągu 90 dni przygotować przetarg. To ogromna praca ministra i pracowników ministerstwa - mówił Kownacki. Opozycja przypomniała, że to rząd Beaty Szydło w 2016 roku zerwał rozmowy z koncernem Airbus na dostawę 50 helikopterów Caracal.
Szef MON dodał w Monachium także, że 60-dniowe opóźnienie w dostawie dwóch śmigłowców ćwiczeniowych nie stanowi kłopotu dla polskiej armii.