Kredyty pseudofrankowe z ekonomicznego punktu widzenia dla banku w rzeczywistości oprocentowane są stawką WIBOR. Składa się na nią stawka LIBOR płacona przez kredytobiorcę oraz uzupełniająca wartość stawki do wysokości stawki WIBOR płacona przez zagranicznych kontrahentów banków pod transakcjami CIRS. Takie informacje potwierdził Narodowy Bank Polski.
Zobacz: Polski konkurent Ubera dostanie 8 milionów
Jakie zatem były motywy oferowania CIRSów idnywidualnym kredytobiorcom zadłużającym się m.in. na własne cztery kąty? - Niższe raty, więc więcej osób ma zdolność kredytową na kredyt. A więcej udzielonych kredytów, to wyższe aktywa banku, większy udział w rynku, więcej klientów, którym można sprzedać produkty krzyżowe – ubezpieczenia okołokredytowe, karty kredytowe, więcej prowizji od udzielonych kredytów- wyjaśnia w serwisie housemarket.pl Barbara Garlacz radca prawny zajmujący się tematem kredytów pseudofrankowych i sporami sądowymi dot. CIRSów dla przedsiębiorców.
Jak tego byłoby mało, to od strony bilansowej banki zabezpieczały te pseudokredyty CIRS-ami z kontrahentami zagranicznymi gwarantującymi im stopę procentową WIBOR. Co istotne, banki zabezpieczały a nie finansowały pseudokredyty CIRSami.
Źródło: housemarket.pl