Ekonomiści prognozują recesję w rosyjskiej gospodarce
Po chwilowym spadku PKB o 2,1 proc. w 2022 r. rosyjska gospodarka znowu rosła. W 2023 r. o 3,6 proc. a w ubiegłym roku – według wstępnych szacunków – o 3,8 proc. Rosyjska gospodarka mierzy się z wysoką inflacją, wysokim stopami procentowymi na poziomie 23 procent, a także brakiem pracowników, którzy wysyłani są na wojnę. Szacuje się, że kolejna mobilizacja zabierze z rynku pracy co najmniej kilkaset tysięcy ludzi,a rynek pracy już mierzy się z brakiem rąk do pracy.
W komunikacie rosyjski bank centralny zauważył , że znaczne osłabienie rubla oraz trwający kryzys na rynku pracy nadal wywierają presję na wzrost cen w niezrównoważonym kierunku.
"Najnowsze dane pokazały, że roczna inflacja bazowa wyniosła 8,9%, pozostając blisko wieloletniego maksimum 9,1% osiągniętego w lipcu" - informuje bank w komunikacie.
Jewgienij Nadorszyn, główny ekonomista firmy konsultingowej PF Capital, stwierdził, że ceną, jaką Rosja najprawdopodobniej zapłaci za zahamowanie inflacji, będzie spowolnienie gospodarcze.
"Szczerze mówiąc, w ogóle nie rozumiem, jak rosyjska gospodarka może się rozwijać w takich warunkach, więc widzę nadchodzącą recesję, przynajmniej na razie, a więc to właśnie recesja powinna rozwiązać główne problemy z inflacją" – ocenił Nadorszyn, cytowany przez Kommiersanta.
Według grudniowego sondażu ekonomistów przeprowadzonego przez Bank Centralny, realny wzrost płac ma spaść do 3,1 proc. w 2025 r. z prognozowanych 8 proc. w tym roku.
"Jeśli firma ma długi, będzie musiała wydać więcej na ich obsługę [z powodu wysokich stóp procentowych]. W związku z tym zasoby na podniesienie płac nawet zgodnie z inflacją będą ograniczone, a wzrost może spowolnić" – dodaje Jelena Kisielyova analityczka dla Kommersanta.
Negatywnie na rosyjskiej gospodarce odbije się również utrata tranzytu przez Ukrainę. To według analityków może kosztować Rosję około 7-8 miliardów dolarów utraconych przychodów i około 10 proc. rosyjskiego eksportu gazu.
Kiriłł Rodionow analityk polityki energetycznej prognozuje, że niemal pewne jest, iż dochody rosyjskiego budżetu z sektora naftowego i gazowego nie spadną poniżej kwoty z 2023 r., która wyniosła 8,8 bln rubli (około 84,6 mld dolarów), czyli 30 proc. wszystkich dochodów budżetowych. I to pomimo unijnych sankcji.
Dla rosyjskiej energetyki będzie to więc kolejny trudny, ale możliwy do opanowania rok. Ale jak widać zachodnie sankcje nie zrobiły większych szkód w rosyjskiej gospodarce, zwłaszcza że wiele zachodnich firm nadal działa w Rosji.