- Kontrakty na energię elektryczną na lata 2026-2027 są nieco tańsze niż obecne ceny z tarczy, ale długoterminowe prognozy pozostają niepewne
- Inwestycje w fotowoltaikę i LED-y pozwalają obniżyć zużycie prądu nawet o połowę, a koszty ogrzewania o 5-30 procent
- Rosnące koszty pracy spowodowane podwyżką płacy minimalnej przełożą się na droższe usługi sprzątania, konserwacji i administracji
- W drugiej połowie roku wzrosły stawki za wodę, ścieki i energię cieplną, co bezpośrednio uderzyło w portfele mieszkańców
Spis treści
i
Opłaty za mieszkanie w Polsce systematycznie rosną, mimo że oficjalne statystyki nie zawsze to odzwierciedlają. Zarządcy nieruchomości biją na alarm – nawet najbardziej efektywne zarządzanie i inwestycje w nowoczesne technologie nie są w stanie powstrzymać fali podwyżek wywołanych przez rosnące koszty pracy, energii i usług komunalnych.
Ceny energii elektrycznej – chwilowy spokój przed burzą
Obecna sytuacja na rynku energii elektrycznej może wydawać się stabilna, jednak to pozorna cisza przed nadchodzącymi zmianami. Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, wyjaśnia realia branży zarządzania nieruchomościami.
Obecnie koszty energii elektrycznej są nadal stabilizowane przez rządową tarczę, dlatego mieszkańcy nie odczuli jeszcze znaczących podwyżek. Jednak już dziś podpisujemy kontrakty na lata 2026–2027 i co ciekawe, ich ceny są nawet nieco niższe niż poziom wynikający z tarczy. To efekt większej konkurencji między dostawcami energii
– mówi Mariusz Łubiński.
Ekspert podkreśla jednak, że nie należy się łudzić trwałą poprawą. „Trzeba jednak podkreślić, że prognozy długoterminowe pozostają uzależnione od decyzji politycznych i sytuacji gospodarczej – a więc trudno liczyć na trwały spadek” – dodaje prezes Admus.
Modernizacja energetyczna przynosi wymierne oszczędności
Zarządcy nieruchomości od lat aktywnie wdrażają rozwiązania poprawiające efektywność energetyczną budynków. Inwestycje w nowoczesne technologie przynoszą mieszkańcom wymierne korzyści finansowe.
Jako zarządcy nieruchomości od lat wdrażamy rozwiązania poprawiające efektywność energetyczną. Wspólnoty inwestują w fotowoltaikę, korzystając jeszcze z dopłat sięgających nawet 50 proc., modernizują oświetlenie przechodząc na LED-y, instalują automatykę węzłów cieplnych oraz prowadzą audyty energetyczne
– wylicza Mariusz Łubiński.
Efekty tych działań są imponujące. „Dzięki temu udaje się ograniczyć zużycie prądu nawet o połowę, a koszty ogrzewania – w zależności od budynku – o 5 do 30 proc. Ważnym problemem pozostaje natomiast niska sprawność starszych pieców gazowych – sięgająca nawet 30 proc. poniżej nowoczesnych standardów” – podkreśla ekspert.
Gospodarka odpadami – nowe obowiązki dla mieszkańców
Zmiany w przepisach dotyczących gospodarki odpadami komunalnymi przyniosły dodatkowe wyzwania dla wspólnot mieszkaniowych. Wprowadzenie obowiązku segregacji odpadów tekstylnych odbyło się jednak bez odpowiedniej infrastruktury.
Jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, największą zmianą było wprowadzenie nowej frakcji – odpadów tekstylnych. Nie pojawiły się jednak dodatkowe pojemniki w altanach, dlatego obowiązek ich zagospodarowania przesunięto na mieszkańców. To generuje koszty pośrednie – czas i transport
– tłumaczy Mariusz Łubiński.
Prezes Admus przyznaje, że nie wszyscy mieszkańcy stosują się do nowych zasad. „W większości lokatorzy przestrzegają nowych zasad, choć nie brakuje osób, które ignorują przepisy. Dlatego prowadzimy akcje edukacyjne i współpracujemy z firmami odbierającymi odpady, które w razie potrzeby dokonują dodatkowej segregacji” – dodaje.
Rosnące koszty pracy głównym zagrożeniem dla portfeli
Najbliższe miesiące przyniosą kolejne podwyżki kosztów utrzymania nieruchomości. Główną przyczyną będzie wzrost płacy minimalnej, który bezpośrednio przełoży się na ceny wszystkich usług.
W perspektywie najbliższych miesięcy głównym wyzwaniem będą rosnące koszty pracy – podwyżka płacy minimalnej przełoży się na ceny usług sprzątania, konserwacji, utrzymania zieleni czy obsługi administracyjnej. To oznacza presję na wzrost opłat eksploatacyjnych, bo przy rosnących kosztach trudno spodziewać się spadku czynszów
– ostrzega Mariusz Łubiński.
Ekspert zwraca uwagę na dodatkowe czynniki drożyzny. „W drugiej połowie roku wzrosła stawka za dostawę wody i odprowadzenie ścieków i energii cieplnej używanej do ogrzewania i podgrzania wody. Co spowodowało wzrost kosztów utrzymania nieruchomości. Dodatkową niewiadomą pozostaje wygaszanie tarcz energetycznych i ceny ciepła oraz gazu” – wylicza prezes Admus.
Inflacja kosztów nie do zatrzymania
Mariusz Łubiński nie pozostawia wątpliwości co do przyszłości rynku – trend wzrostowy jest nieunikniony. Zarządcy robią, co mogą, ale walka z rosnącymi kosztami utrzymania mieszkań przypomina syzyfową pracę.
Niestety, od kilku lat obserwujemy stały wzrost kosztów życia i utrzymania mieszkań. Choć szukamy oszczędności w każdym obszarze, nie da się całkowicie zatrzymać tego trendu. Można powiedzieć, że systematycznie podcinamy gałąź, na której siedzimy – bo każda kolejna podwyżka płac i usług pociąga za sobą wzrost inflacji i kosztów ponoszonych przez mieszkańców
– podsumowuje Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus.
Mieszkańcy muszą więc przygotować się na kolejne podwyżki opłat eksploatacyjnych. Choć modernizacja energetyczna budynków i lepsze zarządzanie pomagają ograniczać koszty, nie są w stanie całkowicie zneutralizować efektu rosnących cen pracy, energii i usług komunalnych.