Wybory 2023

Rafał Trzaskowski: "PiS tylko straszy, kłamie i szczuje. My mamy program"

2023-10-12 18:00

- Ta kampania wyborcza nie jest równa. Miliardy wydawane na media PiS-owskie i miliardy ze Spółek Skarbu Państwa, które wspierają kampanię PiS. Z jednej strony mamy więc pieniądze publiczne na kampanię partyjną, a z drugiej opozycję, która dysponuje niewielkim ułamkiem tych funduszy i kanałów dotarcia do wyborców. Przy takich potężnych dysproporcjach należy się cieszyć, że wszystkie partie opozycyjne są silne i że jest olbrzymia szansa na to, że opozycja demokratyczna stworzy rząd - przekonuje w rozmowie z "Super Biznesem" Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący PO.

Hubert Biskupski: Panie prezydencie, nie był pan zaskoczony słabą formą Donalda Tuska podczas tzw. debaty w TVP? 

Rafał Trzaskowski: Donald Tusk wykazał się olbrzymią odwagą i poszedł na debatę w TVP, kiedy od początku wiadomo było, że pytania będą tendencyjne i nie będzie równych prawideł gry. Byłem na takiej samej debacie TVP w czasie kampanii prezydenckiej w 2020 r. i pamiętam że to naprawdę nie było łatwe – pójść do telewizji, gdzie na każdym kroku próbowano sprawić, że stracę koncentrację, atakowano mnie na korytarzu i zadawano ustawione pytania. Donald Tusk przekazał jednak podczas debaty to, co najbardziej istotne - determinację i odwagę. 

Czy ta debata będzie miała wpływ na wynik wyborów? 

Wydaje mi się, że wszyscy przedstawiciele partii opozycyjnych dobrze wypadli w debacie. Ta debata pokazała tym wszystkim, którzy są skazani na oglądanie TVP Info, że po stronie opozycyjnej są normalni ludzie, którym zależy na Polsce i mają konkretne recepty na to, co trzeba w Polsce naprawić. A z drugiej strony był premier Morawiecki, który tylko atakował Donalda Tuska i wygłaszał oklepane frazesy. Dla jakiejś części wyborców PiS wszyscy opozycyjni liderzy zostali odczarowani i o to dokładnie chodziło.

Zyska Trzecia Droga, Lewica czy Koalicja Obywatelska? 

Nie wierzę w to, że w tej kampanii wyborczej będzie jeden moment - game changer, który wszystko zmieni. Wierzę, że to ciężka praca i miesiące kampanii wpłyną na wynik wyborów. Różnica między KO i PiS jest dosyć jasna, ponieważ PiS zrezygnował z pozytywnej kampanii i wyłącznie atakuje opozycję. Posługuje się manipulacjami, odmieniając nazwisko Tuska przez przypadki. A my staramy się prezentować pozytywne recepty na bolączki Polek i Polaków. Nie da się abstrahować od tego, co PiS robi w Polsce, np. nie da się nie mówić o aferze wizowej, gdy z jednej strony PiS szczuje na uchodźców, a z drugiej nasze granice są dziurawe jak rzeszoto, bo w sposób niekontrolowany sprzedawane są wizy przez aparatczyków PiS.  

Przewaga PiS nad KO - w zależności od sondażu - waha się od 4 do 8 punktów. Dlaczego KO nie jest w stanie pokonać PiS po 8 latach jego rządów? 

Zacznijmy od tego, że po stronie demokratycznej opozycji mamy trzy partie, a po stronie rządzących jedną. Głosy, które padają na Zjednoczoną Opozycję rozkładają się zatem na trzy partie, ale gdyby je zsumować, rezultat byłby inny. PiS-owi sprzyja to, że w pełni kontroluje telewizję, która kiedyś była publiczną. PiS też wykupił gazety lokalne. Dlatego ta kampania wyborcza nie jest równa. Miliardy wydawane na media PiS-owskie i miliardy ze spółek Skarbu Państwa, które wspierają kampanię PiS. Z jednej strony mamy więc pieniądze publiczne na kampanię partyjną, a z drugiej opozycję, która dysponuje niewielkim ułamkiem tych funduszy i kanałów dotarcia do wyborców. Przy takich potężnych dysproporcjach należy się cieszyć, że wszystkie partie opozycyjne są silne i że jest olbrzymia szansa na to, że opozycja demokratyczna stworzy rząd. 

Wspomniał pan o trzech ugrupowaniach opozycyjnych. Premier Morawiecki mówi, że jeśli one przejmą władzę, to będzie chaos, bo będzie aż czterech, a może nawet więcej, liderów. Co tak naprawdę łączy KO, Trzecią Drogę i Lewicę? 

W większości krajów europejskich mamy koalicje rządowe i nie ma w tym niczego niezwykłego. Łączy nas zdecydowana większość kwestii. Mamy w programach m.in. wzmocnienie roli Polski w UE czy sensowną politykę migracyjną, która dopuści do autentycznego zabezpieczenia granic Europy. Mamy wspólne recepty dotyczące edukacji, służby zdrowia, wzmocnienia samorządów, tak, aby pieniądze wydawać na inwestycje lokalne, a nie na gigantomanię. Wszyscy jesteśmy zgodni, że trzeba przywrócić praworządność i szacunek dla Konstytucji. Wszystkie instytucje skrajnie upolitycznione – np. prokuratura czy telewizja publiczna - muszą zostać odpolitycznione.

Ogłosiliście 100 konkretów na 100 dni. Pomijając, czy realne jest wprowadzenie ich w życie w tak krótkim czasie, to który z nich powinien zostać zrealizowany jako pierwszy: bezpłatne in vitro, ustawa aborcyjna, niższe podatki czy dwie waloryzacje emerytur w roku? 

Specjalnie mówimy o 100 konkretach, bo w każdej dziedzinie życia mamy pomysł, jak Polskę zmieniać. Najważniejsze jest odpolitycznienie instytucji, które powinny być niezależne. To musi się wydarzyć. Trzeba też przywrócić powagę polskiej dyplomacji i odblokować 500 mld zł należnych z UE. To fortuna, dzięki której gospodarka może się rozwijać, można zadbać o edukację czy walczyć z katastrofą klimatyczną i tworzyć nowe miejsca pracy. Ale w każdej dziedzinie, jak prawa kobiet i relacje między państwem i Kościołem czy edukacja jest bardzo wiele do zrobienia.

Ale który projekt ma być złożony jako pierwszy? 

Pierwsza rzecz to kwestia relacji z UE i odblokowanie pieniędzy z KPO. To można zrobić w ciągu kilku dni. I reforma telewizji publicznej, aby nie było tego zalewu kłamstwa, chamstwa i manipulacji. Natomiast wszystkie projekty ustaw dotyczących obywateli, jak zwiększenie kwoty wolnej czy ułatwienia dla przedsiębiorców, mogą przyczynić się dla obniżenia inflacji i poprawienia sytuacji gospodarczej. 

Proponujecie podniesienie kwoty wolnej z 30 tys. zł do 60 tys. zł ale z PIT finansowane są samorządy. Nie boicie się, że powstanie spora luka?

Nie boję się, dlatego, że KO jasno mówi, że podwyższenie kwoty wolnej nastąpi przy jednoczesnych rekompensatach dla samorządów. Wszystkie partie opozycyjne podpisały porozumienie z Ruchem Samorządowym Tak dla Polski, które mówi o potrzebie wyrównania strat wynikających z Polskiego Ładu. Przez te reformy sama Warszawa straciła 9,5 mld zł. Postulujemy większy udział w PIT. Rząd nie powinien realizować swojej polityki za pieniądze samorządów. 

Czy wyobraża pan sobie scenariusz, w którym opozycja nie uzyskuje większości, ale zaczyna współpracę z Konfederacją lub łowi pojedynczych posłów z klubu PiS, by mieć większość w Sejmie? 

Trudno mi sobie wyobrazić formalną współpracę z Konfederacją, choćby z powodu osób, które są liderami tego ugrupowania, jak Korwin-Mikke, który mówi takie rzeczy, że włosy stają dęba na głowie. Konfederacja próbuje sączyć przekaz wolnościowy, ale wszyscy wiedzą, co ich politycy tak naprawdę myślą o prawach kobiet, mniejszościach czy o UE. Głęboko wierzę w wygraną opozycji i w to, że będziemy mieli większość rządową. Codziennie widzę, że większość Polaków ma dosyć PiS. Część wyborców PiS nie chce iść do wyborów. Opozycja będzie miała większość. 

Kto powinien zostać premierem, jeśli opozycja wygra wybory? Czy gdyby Donald Tusk nie zyskał aprobaty koalicjantów, to pan podejmie się tej misji?

Jestem przekonany, że Polki i Polacy alergicznie reagują na próby dzielenia skóry na niedźwiedziu i omawianie kwestii personalnych przed ogłoszeniem wyników wyborów. W dojrzałych demokracjach głos decydujący ma partia, która ma najwięcej głosów. Liczę, że KO będzie miała taki wynik.

Weźmie pan udział w referendum? 

Nie, dlatego, że pytania referendalne mają odwrócić uwagę od prawdziwych problemów, z jakimi się borykamy. Dziś nikt od nas nie wymaga przyjmowania uchodźców, bo przyjęliśmy dwa miliony Ukraińców. Wystarczy mieć sprawną dyplomację, która wynegocjuje przynajmniej 10 lat okresu przejściowego, kiedy nie trzeba będzie przyjmować uchodźców, ani na nich płacić. Polska powinna mieć politykę migracyjną, a nie dziurawy płot na granicy i sprzedawać wizy na stoiskach w Azji i Afryce. Nikt nie chce wyprzedawać majątku, to PiS wyprzedawał nasze srebra rodowe. I nikt nie chce podwyższać wieku emerytalnego. Te pytania postawiono tylko po to, aby manipulować Polakami. 

Jest pan w stanie obiecać Polakom, że po przejęciu władzy zapewnicie okres przejściowy 10 lat na przyjmowanie określonych przez Unię kwot migrantów?

Jestem w stanie zagwarantować, że nasza dyplomacja doprowadzi do tego, że nie będziemy musieli przyjmować dodatkowych uchodźców. UE potwierdza, że Polska została wyłączona z mechanizmu relokacji, myśmy się zresztą zawsze sprzeciwiali relokacji automatycznej. Zgadzaliśmy się tymczasowo przyjąć kilka tysięcy kobiet i dzieci. W kontekście milionów Ukraińców czy setek tysięcy rozdanych wiz, to tyle, co nic. Przypominam, że PiS rozdawał wizy, nie sprawdzając ludzi pod kątem bezpieczeństwa. Być może znajdowały się wśród nich osoby podejrzane o terroryzm. PiS ma gębę pełną frazesów o granicy, a w rzeczywistości jest ona dziurawa. Będziemy twardo stali na stanowisku, że nie musimy przyjmować nielegalnych uchodźców.

Zostały ostatnie godziny kampanii wyborczej, a wciąż mamy olbrzymią rzeszę niezdecydowanych, na kogo głosować. Gdyby miał pan krótko zachęcić do głosowania na KO, to co by pan powiedział?

Zamknijcie Państwo oczy i posłuchajcie ostatnich paru tygodni kampanii. PiS tylko i wyłącznie straszy, kłamie, manipuluje, atakuje i szczuje. A Koalicja Obywatelska ma konkretny program, pokazujący, co należy w Polsce zmienić. Oni opowiadają o bzdurach wyssanych z palca, a my opowiadamy o prawdziwych problemach Polek i Polaków. O edukacji, o walce z inflacją, o służbie zdrowia. My mówimy o przyszłości, a oni siedzą w okopach wojennych i walczą z Zachodem i wyimaginowanymi wrogami wewnętrznymi.

QUIZ PRL. Nie tylko Gierek. Czy pamiętasz grube ryby PRLu?

Pytanie 1 z 10
1. W najlepszych dla niej czasach PZPR liczyła:
Edward Gierek

Rozmawiał Hubert Biskupski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze