Tak oszukują wczasowiczów nad Bałtykiem! Uderzają nie tylko wysokimi cenami

2025-07-03 16:32

Wakacje 2025 wystartowały. Polacy ruszyli nad Bałtyk na wczasy. Już niemal stałą atrakcją urlopu nad polskim morzem są paragony grozy. Okazuje się jednak, że trzeba być czujnym nie tylko przy naliczaniu rachunków w restauracjach i smażalniach. Niestety, coraz częściej się zdarza, że produkt na talerzu jest nie tylko drugiego sortu, ale nie jest tym, czym ma być!

Plaża, ryba, pieniądze

i

Autor: Shutterstock (3)

Wakacje 2025 nad Bałtykiem

Polacy ruszyli na wakacje. Wielu z nas jak co roku urlop spędzi nad polskim morzem, czyli nad Bałtykiem. W tym roku ceny wszędzie są gigantyczne, więc paragony grozy już takiego szoku nie budzą. Wczasowicze płacą jak za zboże w nadmorskich kawiarniach, restauracjach, barach. Na przykład w Międzyzdrojach za mrożoną kawę lub gofra z bitą śmietaną trzeba zapłacić 30 zł, za flądrę 50 zł, gałkę lodów 8 zł.  Okazuje się, że nie zawsze wszystkie produkty są najlepszej jakości, ale i nie są tym, czym mają być. Jak to możliwe?

"Jak nas robią w bambuko podczas wakacji nad Bałtykiem? Tomasz Strzelczyk z kanału "Oddasz fartucha" ostrzega przed zamawianiem oszukanego "dorsza" w tamtejszych smażalniach. Restauratorzy się wycwanili i serwują klientom tzw. czarniaka, czyli dorsza czarnego, a jest to osobny gatunek. Kasują oczywiście jak za prawdziwego. Strzelczyk zapłacił za zestaw 63zł. W hurcie czarniak kosztuje o połowę mniej niż dorsz. Wiedzieliście o tym?" - czytamy we wpisie Ekomatu na platformie X.

Filet z pangi i lody z dyskontu

I nie tylko takie kwiatki można spotkać. Zdarza się, że oferowana flądra w tak zwanych zestawach dnia jest najgorszej jakości i mięsa na niej nie uświadczysz, bo to, co ląduje na talerzach gości jest szkieletem w panierce. Owszem takie danie t jest nieco tańsze niż w karcie w restauracjach, ale może być po prostu oszustwem. Również może się zdarzyć, że klient dostanie fileta z  pangi zamiast fileta z dorsza. 

W restauracjach trzeba uważać, wybierając desery. Niestety, wielokrotnie można zauważyć obsługę restauracji i rozmaitych karczm, barów, jak idą po lody do lokalnego dyskontu. W takiej sytuacji za dwie czy trzy kulki lodów klient płaci około 25/30 zł, czyli tyle, ile w dyskoncie wydałby na dwa duże pudła mrożonego przysmaku.

Super Biznes SE Google News
QUIZ PRL. Harcerstwo w PRL. Pamiętacie, jak wyglądały wakacje sprzed dekad?
Pytanie 1 z 15
Jak nazywali się najmłodsi członkowie ZHP w PRL?
QUIZ PRL. Harcerstwo w PRL. Pamiętacie, jak wyglądały wakacje sprzed dekad?
Jaki budżet na wakacje mają polskie gwiazdy? Nieprawdopodobne

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki