W 2019 roku w Polsce funkcjonowało ponad 1,5 tys. zespołów ratownictwa medycznego, z czego 369 specjalistycznych i 1 209 podstawowych. Co ważne, od kilku lat zmniejsza się liczba zespołów specjalistycznych na rzecz podstawowych.
Czytaj również: Jak nas oszukują na zakupach? Federacja Konsumentów walczy z nieuczciwymi producentami
- Zespoły ratownictwa medycznego udzielają pomocy medycznej poza szpitalem osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. W porównaniu z rokiem poprzednim liczba wyjazdów/wylotów zespołów ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia zmniejszyła się o 52,2 tys. W ramach medycznych czynności ratunkowych wykonano prawie 3,1 mln wyjazdów/wylotów. Najczęściej zespoły ratownictwa medycznego udzielały pomocy w domu pacjenta (72,2% przypadków). - pisze GUS w swoi m raporcie.
Najwyższy wskaźnik liczba zespołów medycznych na 100 tys. osób jest w województwie warmińsko-mazurskim (4,1), a najniższy w województwie wielkopolskim (3,5). Niepokojący jest jednak poziom zatrudnienia wśród ratowników, w sumie w 2019 roku liczba personelu wchodzącego w skład ratownictwa medycznego wyniosła 12,7 tys. pracowników, co jest wynikiem o 1,1 tys. niższym niż rok wcześniej. Najliczniejszą grupę – ponad 10,3 tys. – stanowili ratownicy medyczni. Ponadto w zespołach pracowało ponad 1,2 tys. pielęgniarek systemu, 0,6 tys. lekarzy systemu i 0,6 tys. innych osób.
Zobacz także: 40 mln zł dla Kół Gospodyń Wiejskich. Jak dostać pieniądze?
Szpitalne oddziały ratunkowe czyli popularne SOR-y to temat rzeka. Pacjenci narzekają na długie godziny oczekiwania na pomoc, która niestety często nie jest właściwa. W sumie w 2019 roku na izbach przyjęć bądź SOR-ach udzielono pomocy medycznej w trybie ambulatoryjnym 4,6 mln osobom.