Koronawirus Kraków

i

Autor: Pixaby

Ile NFZ płaci za walkę z koronawirusem? Ratownik ujawnia szokująco niskie stawki

2020-03-10 12:19

Są w gotowości w dzień i w nocy. Polscy ratownicy mają ręce pełne roboty. W Polsce potwierdzono już 18 przypadków zarażenia koronawirusem. Czy w związku z ogromną odpowiedzialnością i nadmiarem pracy służba zdrowia może liczyć na dodatkowe wynagrodzenie? Znany ratownik z Katowic Jacek Wawrzynek ujawnił smutną prawdę o tym jak NFZ opłaca pierwszą linię obrony przed epidemią.

W niedzielę NFZ ustalił zarządzenie w sprawie m.in. warunków rozliczania świadczeń związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem koronawirusa.  

Jako dobowy ryczałt za gotowość do transportu sanitarnego wpisano kwotę 720 zł. Czy to oznacza, że ratownik dostanie takie pieniądze? Nie. Kwota dotyczy dodatkowego zespołu transportowego (dwuosobowego), a to oznacza, że należy podzielić to na dwa. Jeśli chcemy dowiedzieć się ile kosztuje godzina pracy ratownika transportującego osoby z podejrzeniem koronawirusa, połówkę tej kwoty trzeba z kolei podzielić przez 24. Wychodzi... 15 zł.

ZOBACZ TEŻUjawniono, ile naprawdę zarabia się w szpitalu. SZOKUJĄCE DANE

15 złotych na godzinę pracy - to mniej niż minimalna ustawowa stawka godzinowa. Dysponent będzie dopłacał? A gdzie reszta kosztów? - pisze na Facebooku ratownik Jacek Wawrzynek. W przypadku wyjazdu zespołu, NFZ dopłaca za całą akcję 150 zł. Wtedy godzinowe wynagrodzenie ratownika wzrasta do 18 zł.

Jacek Wawrzynek nie jest anonimową postacią wśród polskich ratowników. Jest pracownikiem Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Zrobiło się o nim głośno, kiedy po godzinach pracy wyniósł niepełnosprawnego mężczyznę z płonącego mieszkania.

Polacy boją się koronawirusa. Izba przyjęć pęka w szwach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze