W niedzielę NFZ ustalił zarządzenie w sprawie m.in. warunków rozliczania świadczeń związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem koronawirusa.
Jako dobowy ryczałt za gotowość do transportu sanitarnego wpisano kwotę 720 zł. Czy to oznacza, że ratownik dostanie takie pieniądze? Nie. Kwota dotyczy dodatkowego zespołu transportowego (dwuosobowego), a to oznacza, że należy podzielić to na dwa. Jeśli chcemy dowiedzieć się ile kosztuje godzina pracy ratownika transportującego osoby z podejrzeniem koronawirusa, połówkę tej kwoty trzeba z kolei podzielić przez 24. Wychodzi... 15 zł.
ZOBACZ TEŻ: Ujawniono, ile naprawdę zarabia się w szpitalu. SZOKUJĄCE DANE
- 15 złotych na godzinę pracy - to mniej niż minimalna ustawowa stawka godzinowa. Dysponent będzie dopłacał? A gdzie reszta kosztów? - pisze na Facebooku ratownik Jacek Wawrzynek. W przypadku wyjazdu zespołu, NFZ dopłaca za całą akcję 150 zł. Wtedy godzinowe wynagrodzenie ratownika wzrasta do 18 zł.
Jacek Wawrzynek nie jest anonimową postacią wśród polskich ratowników. Jest pracownikiem Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Zrobiło się o nim głośno, kiedy po godzinach pracy wyniósł niepełnosprawnego mężczyznę z płonącego mieszkania.