- Wynik wyborów jest fatalny. Mam trzy miesiące, żeby przygotować dla siebie rezydencję w Monako. W Polsce zadziała kula śniegowa – na jesieni wygra PiS, a ja nie chcę żyć w IV RP – powiedział „Pulsowi Biznesu” milioner Jerzy Mazgaj. Właściciel m.in. delikatesów Alma i Krakowskiego Kredensu jest jednym z najbogatszych Polaków. - Przedsiębiorca, który prowadzi wiele spółek, nie może jeszcze dodatkowo stresować się tym, że o 6 rano zapukają do niego służby, a niestety to całkiem prawdopodobne – tak uzasadnia chęć wyjazdu z kraju.
Ale są i tacy, którzy na zwycięstwo Dudy w wyborach zareagowali mniej nerwowo. Wcale nie dlatego, że wiążą wielkie nadzieje z prezydentem elektem, ale dlatego, że ośmioletnie rządy Platformy Obywatelskiej nie dawały perspektyw na polepszenie trudnej sytuacji polskiego przedsiębiorcy. - Nawet jeśli Duda nie okaże się mężem stanu, to i tak gorzej już nie będzie. Niech nowy prezydent zawetuje choć co dziesiątą złą ustawę blokującą rozwój biznesu, to już będzie postęp - powiedział "Pulsowi Biznesu" Roman Kluska, twórca Optimusa.
Reakcja przedsiębiorców na zwycięstwo Dudy. Mazgaj emigruje, Kluska twierdzi, że nie może być gorzej niż dotychczas
Nastroje polskich przedsiębiorców po wyborach prezydenckich są podzielone. Jedni panicznie boją się władzy w rękach Andrzeja Dudy, inni są przekonani, że dotąd sytuacja biznesu była tak trudna, że nie sposób, by jeszcze zmieniła się na niekorzyść przedsiębiorców.