- Analiza Ministerstwa Finansów ujawnia, jak nowy model biznesowy finansowania samorządów wpłynął na rekordową płynność finansową i rozwój lokalnych inwestycji
- Przewidywalna strategia biznesowa oparta na stałych dochodach podatkowych jest fundamentem dla skutecznego planowania wydatków i zarządzania ryzykiem w samorządach
- Eksperci rynku wskazują, w jaki sposób analityka danych z jednego roku bazowego wpłynęła na rentowność 149 samorządów i jakie ryzyka niesie ten model biznesowy
- Włączenie potrzeb ekologicznych do nowego modelu finansowania tworzy bezpośrednią ścieżkę do zwiększenia rentowności dla gmin stawiających na zrównoważony rozwój
- Dane rynkowe potwierdzają, jak zmiana modelu finansowania publicznego wpływa na skalowanie biznesu lokalnego i ogólną strategię rozwoju całych regionów
Koniec z podatkową ruletką. Nowy wzór na dochody ma dać samorządom oddech
Ministerstwo Finansów wprowadza rewolucję w sposobie zasilania budżetów samorządów. Zgodnie z opublikowanymi 19 listopada wyjaśnieniami, od 2026 roku finanse gmin, powiatów i województw będą opierać się na nowym, bardziej przewidywalnym mechanizmie. Zamiast uzależniać dochody od niepewnej, bieżącej ściągalności podatków, system zagwarantuje samorządom stały udział we wpływach generowanych przez ich mieszkańców i lokalne firmy. Dla gmin będzie to 7,0% dochodów z podatku PIT oraz 1,6% z CIT, obliczone na podstawie danych z 2024 roku. Aby pieniądze nie traciły na wartości, kwota bazowa będzie corocznie powiększana o wskaźniki odzwierciedlające wzrost gospodarczy. W przypadku PIT będzie to 14,9%, co jest powiązane z dynamiką płac, a dla CIT 14,3%, co z kolei odzwierciedla ogólny wzrost gospodarki (PKB). Celem tej zmiany jest zapewnienie stabilności, która pozwoli samorządom na skuteczniejsze planowanie wydatków i inwestycji.
Nowy system to jednak nie tylko stałe wpływy z podatków. Uzupełniają go dwa kluczowe mechanizmy: subwencja, czyli wsparcie z budżetu państwa, oraz system wyrównawczy dla najzamożniejszych. Jeśli wyliczone dochody podatkowe nie pokryją podstawowych potrzeb samorządu, zdefiniowanych w pięciu kategoriach (m.in. oświata, zadania wyrównawcze czy rozwój), różnica zostanie uzupełniona z puli subwencji ogólnej, która w 2026 roku wyniesie 50,5 mld zł. Z drugiej strony, najbogatsze jednostki, których dochód na mieszkańca przekracza 120% średniej krajowej, będą musiały podzielić się częścią swoich wpływów z PIT lub CIT w ramach mechanizmu korygującego. Warto też zwrócić uwagę na nowość, jaką jest kategoria potrzeb ekologicznych, uzależniona od powierzchni obszarów chronionych. To dodatkowy zastrzyk finansowy dla samorządów, które stawiają na turystykę i ochronę przyrody.
Jedni liczą zyski, inni straty. Kto zyskał, a kto stracił na nowym systemie?
Pierwsze efekty reformy okazały się imponujące i przyniosły wyraźną poprawę kondycji finansowej większości samorządów. Dane mówią same za siebie. W pierwszej połowie 2025 roku tylko trzy jednostki zanotowały deficyt operacyjny, czyli sytuację, w której bieżące wydatki przewyższały dochody. Dla porównania, rok wcześniej w tym samym okresie takich samorządów było aż 167. Co więcej, po pierwszym kwartale 2025 roku samorządy osiągnęły historycznie najwyższą nadwyżkę budżetową, sięgającą 41,3 mld zł. Nowy model finansowania pozwolił również zrezygnować z doraźnej pomocy rządowej, która często była określana mianem „kroplówki”, na rzecz regularnych i przewidywalnych wpływów. Prognozy na 2026 rok są równie optymistyczne, przewidując łączny wzrost dochodów z PIT i CIT o 11,4%.
Jednak medal ma dwie strony. Pomimo ogólnego sukcesu reformy, istnieje grupa 149 samorządów, które w 2026 roku otrzymają niższe dochody podatkowe niż obecnie. Problem dotyczy 14 województw, 13 powiatów, 4 miast na prawach powiatu oraz 118 gmin. Jak tłumaczy resort finansów, przyczyną jest głównie przyjęcie roku 2024 jako podstawy do obliczeń dochodów z podatku od firm (CIT). Dla tych konkretnych jednostek był to okres słabszych wyników finansowych, co przełożyło się na niższy punkt startowy w nowym systemie. Sytuacja ta wywołała apele strony samorządowej o udostępnienie szczegółowych danych i wprowadzenie mechanizmu gwarantującego minimalny wzrost dochodów. Reforma, choć poprawiła wiele aspektów, nie rozwiązała również systemowego problemu niedofinansowania oświaty, który dla wielu samorządów pozostaje jednym z największych wyzwań budżetowych.
