Trybunał Konstytucyjny i zwrot kamienic

i

Autor: Shutterstock Trybunał Konstytucyjny i zwrot kamienic

[REPRYWATYZACJA] Jednak będą zwroty kamienic? Krytyczne komentarze po wyroku Trybunału

2016-07-28 15:48

Nie milkną echa wczorajszego werdyktu Trybunału. Część mediów odtrąbiła koniec "dzikiej" reprywatyzacji, jednak do samego wejścia w życie długa i wyboista droga - wyroki TK nie są publikowane od marca. Później nowelizacja będzie czekała na podpis prezydenta, który "pochyli się nad nią po publikacji wyroku", czyli nie wiadomo kiedy. Do tej pory nie będzie działała. Jednak mimo to eksperci mają wątpliwości, czy badane przez Trybunał zapisy będą korzystne i skutecznie ochronią majątek publiczny.

Wczoraj, chwilę po ogłoszeniu wyroku Trybunału, zadowolony wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak deklarował:

- Nie zapominamy o odszkodowaniach, mamy zamiar złożyć, poprzez senatorów, projekt przepisów, które by uzupełniały postanowienia "małej ustawy reprywatyzacyjnej" o rekompensaty.

I sprawa odszkodowań jest wypominana najcześciej - za największy mankament ustawy wielu ekspertów uważa nieuregulowanie tej kwestii z największy feler ustawy, niektórzy wskazują z tego powodu na jej niekonstytucyjność. Inną sprawą jest wysokość odszkodowań - zmiany w prawie mogą istotnie podnieść ich wysokość, jak i ilość

- Dzięki tej ustawie ukróci się proces zwracania nieruchomości użyteczności publicznej. Jednak nie zauważa się, że masowe wydawanie tzw. odmownych decyzji dekretowych na podstawie nowej ustawy doprowadzi do istotnego zwiększenia spraw odszkodowawczych, które będą kontynuowane w sądach powszechnych. Tak więc nowa ustawa ograniczy zwroty nieruchomości warszawskich w naturze, co jednocześnie będzie skutkowało przerzuceniem ciężaru reprywatyzacji warszawskiej na budżet państwa, które będzie zmuszone do wypłacania odszkodowań za odmowę ustanowienia prawa użytkowania wieczystego w trybie dekretu warszawskiego, lecz na podstawie przesłanek pozadekretowych z nowej ustawy. W takim ujęciu nie sposób uznać, by podstawowe założenie nowej ustawy w postaci ochrony interesów majątkowych podmiotów publicznych mogło być w pełni zrealizowane, skoro sprawy reprywatyzacyjne w Warszawie w głównej mierze będą regulowane przez wypłatę sądowych odszkodowań - mówi Radosław Wiśniewski, prawnik z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy, ekspert w dziedzienie wniosków dekretowych.

ZOBACZ TEŻ: Stop dzikiej reprywatyzacji? Trybunał Konstytucyjny za wprowadzeniem ustawy! [GALERIA]

Odmowa uznania roszczeń co do nieruchomości dotycząca nie tylko gruntu, ale i budynków, na podstawie przepisów wydanych nawet 70 lat po wydarzeniu, może skutkować lawiną pozwów do Strasburga.

- Wprowadzenie po ponad 70 latach od wejścia dekretu w życie nowych podstaw odmownego załatwienia złożonego wniosku będzie skutkowało pozbawieniem dawnych właścicieli nieruchomości warszawskich (lub ich następców prawnych) nie tylko tzw. ekspektatywy (oczekiwania - przyp. red.) przyznania prawa użytkowania wieczystego gruntu nieruchomości warszawskiej, lecz również prawa własności budynku na takim gruncie posadowionego. Wydaje się, że fakt ten nie został w dostateczny sposób dostrzeżony przez autorów nowej ustawy i pod tym względem nowa ustawa może budzić wątpliwości co do jej zgodności z prawem własności określonym w art. 1 Protokołu dodatkowego do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tym samym można rozważać zasadność skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w przyszłych sprawach odmowy zwrotu nieruchomości warszawskich (w szczególności przy przejęciu tzw. budynków dekretowych) na podstawie nowej ustawy - uważa Radosław Wiśniewski.

Wątpliwości pojawiają się też w momencie oceny tego, czy de facto powstrzymany zostanie proces zwrotów kamienic w naturze. Dr Tomasz Luterek, autor książki "Reprywatyzacja – źródło problemu" ma mieszane uczucia co do ustawy.

- Absolutnie potrzebna jest kompleksowa ustawa reprywatyzacyjna, która uregulowałaby kwestie roszczeń byłych właścicieli i ich spadkobierców do majątku przejętego w czasach dyktatury komunistycznej na terenie Polski Centralnej. Natomiast przyznam, że zastanawiam się czy dzisiaj napisałbym, że omawiana ustawa to krok w dobrym kierunku - mówi dr Tomasz Luterek.

ZOBACZ TEŻ: Oto, jak szef warszawskiej adwokatury został właścicielem działki wartej fortunę [PEŁNA WERSJA]

Ustawa dokonuje zmian w przepisach o gospodarowaniu nieruchomościami, zmieniając .... liczbę pojedynczą "nieruchomość" na mnogą "nieruchomości". Po co?

- Należy zapytać: Kto zyska na wykreśleniu "jednej nieruchomości" z wcześniejszych zapisów Ustawy o gospodarce nieruchomościami? czy oznacza to, że ktoś skorzysta na możliwości odzyskiwania więcej niż jednej nieruchomości? - pyta dr Luterek.

Budzącym wątpliwości zapisem jest także część dotycząca handlu roszczeniami. Nowelizacji, jeśli zostanie podpisana przez prezydenta RP, zalegalizuje fakt handlu roszczeniami i obejmie je przepisami kodeksu cywilnego. Dzisiaj co do istoty tego procederu są wątpliwości, wielu prawników nie jest przekonana co do legalności takich transakcji, a w Warszawie są notariusze, którzy odmawiają ich poświadczania. W świadomości medialnej krążą kwoty rzędu 50 złotych, a w świetle nowych przepisów miasto ma prawo pierwokupu. Co się stanie, jeśli jednak ktoś za roszczenie zażąda 1 000 000 złotych?

- Tutaj pojawiają się kolejne pytania: Kto będzie beneficjentem roszczeń skupowanych przez miasto? Kto jest teraz dysponentem tych roszczeń? Kto będzie mógł sprzedać toksyczne, trudne do realizacji roszczenia? - kończy dr Luterek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze