– Żeby udzielać eksperckich porad szybciej, postanowiłam kupić nowy telefon. Znalazłam najnowszy model, „X” znaczy dziesięć, za jedyne sto złotych – opowiada czytelniczka. Przyznaje, że w serwisie OLX nawiązała kontakt z sympatycznym instruktorem narciarstwa, który sprzedawał sprzęt elektroniczny tak tanio, bo ma już smartphone’a. – Wnuki mówiły, że oryginalny, nowy, kosztuje 2 tys. zł, więc sądziłam, że trafiła się niezła okazja – tłumaczy.
Po licznych namowach i ponagleniach ze strony sprzedającego pani Bożena wysłała przelew na wskazany numer konta, by jak najszybciej otrzymać nowy telefon z dostępem do internetu i móc korzystać z forum dla krzyżówkowiczów. – Nasza bohaterka straciła czujność, tak potrzebną w rozwiązywaniu szaradziarskich wyzwań i dała się nabrać oszustowi – tłumaczy ekspert serwisu ogłoszeniowego OLX. – Jeśli ktoś sprzedaje przedmiot o dużej wartości w wyjątkowo niskiej cenie, zwłaszcza jeśli sugeruje, by najpierw przelać pieniądze na jego konto, niemal na sto procent chce nas oszukać.
Prośba o zaliczkę za przedmiot lub usługę również niesie za sobą duże ryzyko utraty pieniędzy. Ponadto zdarza się, że sprzedający chce po prostu dokonać zakupów na nasz koszt. Jak to działa? Sprzedający przekazuje dane do przelewu, które służą do zapłaty za przedmiot kupiony przez niego np. w sklepie internetowym. Dlatego zawsze zwracamy uwagę na tytuł przelewu oraz numer konta bankowego. Ten ostatni można również zweryfikować, wpisując numer w wyszukiwarkę internetową. www.olx.pl/bezpieczenstwo/
Materiał partnerski OLX