Opłata, którą muszą uiszczać rodzice, nie jest wysoka i wynosi 15 zł brutto za noc. Problem w tym, że nie wszystkich rodziców stać nawet na taki wydatek. Opinie co do wprowadzenia opłaty są podzielone. Ci, dla których wydatek rzędu 15 zł za noc nie stanowi problemu, są zadowoleni i podkreślają, że za tyle samo wynajęliby w Kielcach pokój, w którym zatrzymywaliby się na noc, a tak przynajmniej są na miejscu przy swojej chorej pociesze.
ZOBACZ TEŻ: Górnicze "czternastki" zagrożone? Trwają dyskusje warte setki milionów złotych
Niestety, nie wszystkich stać, by płacić za nocleg. – To nie do pomyślenia, żeby trzeba było płacić za pobyt dziecka w szpitalu. To nie moja wina, że syn jest kolejny raz niedoleczony i przebywa w szpitalu – mówi mama chorego Igorka.
Kto nie musi płacić
Dlaczego opłaty w ogóle wprowadzono? Na to pytanie odpowiada Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. - NFZ nie refunduje kosztów pobytu rodziców chorego dziecka w szpitalu. Opłata ma na celu pokrycie kosztów wywozu odpadów, wody i prądu zużytych przez rodziców i prania pościeli – tłumaczy rzeczniczka, dodając, że szpital nic na opłacie nie zarabia.
ZOBACZ TEŻ: Niemieckie partie mają miliony euro. „Sposób ich rozliczania jest kontrowersyjny”
Dyrekcja szpitala sama ma prawo do ustalania wysokości opłat za nocleg rodziców w placówce. W przypadku Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii z płacenia 15 zł mają być zwolnieni rodzice dzieci przewlekle chorych, niepełnosprawnych, matki karmiące piersią i ci, którzy przebywają z dzieckiem tylko w dzień. W szczególnych przypadkach o zwolnienie z opłaty mogą też wystąpić rodzice pozostałych małych pacjentów.
Źródło: kielce.tvp.pl